Mianowicie, stajemy naprzeciwko partnera - najlepiej żeby był podobnego wzrostu. "Podajemy" mu nogę, on ją łapie na wysokości biodra i cały czas trzyma. Póki co, stoimy równolegle barkami do partnera(twarzami do siebie . Ćwiczenie polega na tym, że skręcamy biodro, barki, wspinamy się na palce przy tym, tak jak byśmy chcieli kopnąć, tylko zamiast kopać staramy się przesunąć jakby partnera (on oczywiście cały czas trzyma naszą nogę na stałej wysokości). Staramy się przy tym nie uginać za bardzo kolana - to tak jakby nasza noga była sztywno przymocowana do biodra, a my chcemy coś przesunąć (hmmm staram się jak najlepiej oddać to, jak powinno się to ćw wykonywać). Oczywiście po wykonaniu "kopnięcia" wracamy do pozycji wyjściowej - tzn. barki równolegle do partnera. Ilość powtórzeń zależy od stopnia wytrenowania.
Ja osobiście nie mam zbyt dużych problemów z wkładaniem biodra, ale i tak wykonuje to ćwiczenie. Słyszałem, że naprawdę są dobre efekty - później niejako automatycznie przy każdym kopnięciu będziemy wkładali biodro.
Mam nadzieje, że komuś się przyda. Pozdrawiam.