Ćwiczę prawię od roku i niestety od dłuższego czasu mam stagnację - siła ani trochę nie idzie mi do przodu (z przyrostami też nie jest za dobrze). Niestety nie mam dokładnie rozpisanej diety, ale staram się jeść co jakieś 3h, a także uwzględniać jak najwięcej produktów bogatych w białko. Na bieżąco sulementuje się białkiem (OSTROWIA, Sytnha 6, Matrix), do tej pory zrobiłem jeden cykl na Monohydracie kreatyny OLIMPU (cykl zakończyłem jakieś 3 miesiące temu). Aha! Na samym początku mojej przygody z siłownią, za poradą pewnego "życzliwego" suplementowałem się jeszcze
NOX-PUMP Dorian Yates (miałem jakieś 6 saszetek).
Moje pytanie brzmi: jaką macie radę na moją stagnację??
Rozważam zaczęcie suplementacji jakimś NO-BOOSTEREm (myślę tutaj NOX PUMP Dorian Yates, bądź NO-XPLODE). Czy sama suplementacja NO-BOOSTEREM (oczywiście uzupełniana białkiem) jest ok, czy powinienem może wzbogacić ją jeszcze jakimś suplementem?? Który NO-BOOSTER, z dwóch wymienionych powyżej, byłby lepszy dla mnie (może najpierw spórbować NOX-PUMP, a w następnym cyklu NO-XPLODE??).
Dodam jeszcze, że staram się co jakiś czas zmieniać wykonywane ćwiczenia oraz łączyć różne ćwiczone partie podczas jednego treningu.
Z góry wielkie dzięki za pomoc!!!