29.03.2009
Dieta trzymana
1.120g mięsa wieprzowego + brokuły +oliwa+ słonecznik
2.100g sera Gouda + 5 orzechów brazylijskich
3.około 100g orzechów brazylijskich (mało węgli na 100g, nie miałem zabardzo czasu na nic innego)
4.Kurak .... generalnie nie wiem ile ... ale okolo 200g + brokuły +oliwa+slonecznik
5.210g jajek sadzonych + minimalne ilości boczku i cebuli
Suple
BCAA przed treningiem
Tight 1kaps rano, 2 przed treningiem
Trening
Generalnie wypiska ma minimalny sens ... zaraz napisze dlaczego, ale mimo wszystko napisze co robiłem.
Nogi:
- Przysiady wykroczne 40kgx15/50kgx15/50kgx12
-
Przysiady ze sztangą na barkach 40kgx15/50kgx15/50kgx12
Plecy:
- Martwy ciąg 40kgx15/50kgx15/50kgx12
- Wiosłowanie sztangą 35kgx15/45kgx15/45kgx12 <---- To jest dowód idiotyzmu totalnego.
W trakcie zorientowalem się ile nałożyłem.
Klatka piersiowa:
- Wyciskanie sztangi na skosie 40kgx15/50kgx15/50kgx12
Barki:
- Wyciskanie sztangi 40kgx15/40kgx15/40kgx12
Teraz się tłumacze. Czemu tak, a nie wedlug planu ..... 15/10/5 ... Generalnie trening podzieliłbym na 2 aspekty: realizacja planu i wartość duchowa-przemyślenia.
Realizacja planu - daj Pan spokój ...
Następny trening robie też 15, tym razem porządnie. Generalnie już przy pierwszych seriach czułem się jakbym robił maksy. Przy wiośle ciągnęło mnie do dołu itd. itd. Źle dobrany ciężar. Na następnym treningu zaniżam i to porządnie.
I teraz przemyślenia, które płyną po tym treningu. Pod tym względem chyba najbardziej wartościowy trening. Choćbym miał jak przysłowiowy "słabeusz" zapier***** po sali w pierwszych seriach z samym gryfem olimpijskim byleby był progres - to tak właśnie zrobię. Przeceniłem swoje możliwości. Po prostu.
Do tych przemyśleń znakomicie pasują słowa ... "Im więcej wiem, tym mniejszymi ciężarami potrafię spowodować progres" ... czy jakoś tak.
Jestem maksymalnie wyczerpany. To by było na tyle.