SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Wywiad z Łukaszem Jaroszem przed Angels of Fire V

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 2727

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 275 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 12680




Polska gwiazda K-1 Łukasz Jarosz z Rabki, 10 maja w Płocku, na gali “Angels Of Fire V" stoczy walkę z jednym z najbardziej obiecujących holenderskich zawodników młodego pokolenia Brianem Douwesem. Ze wszechmiar będzie to bardzo istotna walka w jego karierze, która to nabierała rozpędu, to zwalniała. Dziś bez wątpienia jest jedynym polskim zawodnikiem wagi ciężkiej, który ma szanse na wielkie walki na europejskich ringach. Do legendy przeszedł jego pojedynek z pochodzącym z Płocka Marcinem Różalskim, na turnieju K-1 Polska w 2006 roku w Nowym Targu.


Jarosz zwyciężył wówczas przed czasem płocczanina i został najlepszym zawodnikiem w Polsce na dalsze lata. Tak jest do dziś i 10 maja honoru polskiego K-1 bronił będzie przeciwko utalentowanemu Holendrowi. Jarosz wydaje się być w życiowej formie i fizycznej i psychicznej. Dawniej był spięty i zamknięty w sobie. Obecnie potrafi być nie mniej elokwentny niż jego dawny rywal z Płocka. W listopadzie 2008 pojawił się na poprzedniej edycji AoF i pokazał klasę komentując walki w stylu, który wzbudził podziw i uznanie dziennikarzy.

Zrobił to na dodatek na obcym sobie terenie i wygląda na to, że podbił nie tylko płocką widownię, ale również widzów TVP Sport, kanału który przeprowadza transmisję z imprezy.

Zapraszamy do przeczytania wywiadu, w którym Łukasz po męsku odpowiada nawet na niewygodne kwestie i trudne pytania. Wierzymy w jego podobną postawę 10 maja i trzymamy kciuki za wygraną.

Oto co powiedział:

-10 maja w Płocku na gali Angels of Fire V zobaczymy Cię w walce z Brianem Douwesem, co sądzisz o tym przeciwniku? Masz jakąś taktykę na tą walkę?

-Brian Douwes to, jeśli chodzi o K-1, najpoważniejszy jak do tej pory przeciwnik. Trenuje i walczy z najlepszymi na świecie. Co do taktyki, to nie mamy jeszcze z trenerem ustalonej koncepcji. Wszystko jest do uzgodnienia, ale na pewno trzeba zrobić wszystko, by pokazać, że jest się mocnym i z minuty na minutę przyspieszać.

-Zawodnik ten przegrał ostatnio dwie walki, myślisz, że stawia Cię to w lepszej pozycji przed tym pojedynkiem?

-Szczerze mówiąc, nie śledzę jego poczynań. Nie wiem ile walk wygrał, ile przegrał, z kim i gdzie i wcale mnie to nie interesuje. Ja mogę powiedzieć tyle, że bardzo dobrze przygotowałem się do tej walki. Już dawno nie miałem takiej formy.

-Jakie są Twoje dalsze plany, masz już jakieś propozycje, a może podpisany kontrakt?

-Prawdopodobnie mamy lecieć na dwa tygodnie do Holandii, do Best of the East na treningi. Będziemy tam rozmawiać o tym, co nas czeka.
Z kolei pod koniec czerwca podobno będę miał walkę, ale jeszcze nie znam żadnych szczegółów.

-Co sądzisz o K-1 World Gp 2009, które odbędzie się w Łodzi? Myślisz, że Łódź to dobre miejsce na taką imprezę?

-Właściwie to nigdy nie słyszałem, żeby jakaś większa gala organizowana była w Łodzi, dlatego też nie wiem skąd ten pomysł. Ja mam teraz swoją walkę, na której muszę się skupić, ale chętnie pojadę do Łodzi zobaczyć poziom walk.

-Na ostatnim Angels of Fire zostałeś zaproszony przez Pana Janisza do komentowania walk. Dużo osób twierdzi, że bardzo dobrze Ci poszło. Może jakiś angaż w TVP Sport?

-(Śmiech)…nie nie nie… Przede wszystkim to jest sport i jestem cały czas czynnym zawodnikiem, a jeśli chodzi o K-1 to jest, tak naprawdę, dopiero początek mojej kariery. Po zakończeniu będzie można pomyśleć o czymś takim.

-Czy to prawda, że zobaczylibyśmy Cię w walce z Pawłem Słowińskim, gdybyś wygrał z Jahjahem rok temu?

-Tego nie wiem. Taka kolej rzeczy była z Azizem, ale czy byłoby tak ze mną? Nie potrafię tego stwierdzić. Ale jeśli dostałbym taką propozycję to czemu nie…

-Czy stosujesz trening siłowy ? Jeśli tak opisz w dużym skrócie jak to wygląda.

-Owszem stosuję, ale tylko w okresach roztrenowania. Jak wiadomo, w wadze ciężkiej jestem najmniejszy, więc muszę nadrabiać siłą, żeby powalać tych wielkoludów. Na takim treningu mam szczególnie duże obciążenia, po trzy do pięciu powtórzeń w serii. Ale tego typu trening nie trwa dłużej niż przez okres półtora miesiąca.

-Łukasz, walczyłeś ostatnio dwukrotnie w Holandii. Jak oceniasz ich gale i polskie np. Angels of Fire lub K-1 Europe? Co je różni?

-Przede wszystkim organizacja, show, same hale. Obiekty, na których walczyłem w Holandii są świetnie do tego przystosowane. Podoba mi się także mentalność tych ludzi, którzy przychodzą tam całymi rodzinami. W Polsce powoli zmierza to w dobrym kierunku, ale cały czas dużo odbiegamy od Holendrów.

-Uważasz że dla Ciebie jako zawodnika lepiej jest walczyć na własnym ringu czy obcym?

-Tak naprawdę nie ma to dla mnie znaczenia. Wiadomo-swój doping, swoi ludzie motywują, ale to samo jest z obcą publicznością. Ogólnie rzecz biorąc, czy jestem u siebie, czy za granicą jest ok. Obca publiczność też mnie dopinguje, a ta wrogo do mnie nastawiona wyzwala we mnie jeszcze większą motywację i agresję.

-Historia zatoczyła koło: 10 maja walczysz na ringu swojego największego rywala w Płocku, a on szuka walk poza swoim rodzinnym Płockiem. Czy jest to z twojej strony wyzwanie i powiedzenie: “słuchaj nie boję się ryzyka, chcę pokazać że jestem prawdziwym fighterem", czy to nie ma dla ciebie znaczenia?

-Nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia. Tak samo jak to, czy Marcin będzie na trybunach czy nie będzie, czy też jak to, że pokłócił się ze swoim menadżerem.

-Wiele obiecywałeś sobie po starcie w Holandii prawie rok temu i przegrałeś z kretesem z Azizem Jajah, teraz walczysz z kolejnym utalentowanym fighterem. Czy masz traumę z tamtego pojedynku? W czym jesteś lepszy od tamtego czasu?

-Każda przegrana walka zostawia ślady, dzięki którym zawodnik się uczy. Po przegranej walce jestem bogatszy o jakieś nowe doświadczenie. Nauczyłem się, że nie można dać się ponosić emocjom. Poza tym w tamtej walce byłem trochę za ciężki. Teraz zrzuciłem parę kilogramów, co pozwoli mi lepiej poruszać się w ringu. W wadze ciężkiej jeden cios może zdecydować o wyniku pojedynku.

-Masz świadomość, że zarówno Ty lub Douwes po przegranej mocno cofniecie się w rankingach i notowaniach? Jaki masz plan awaryjny na wypadek przegranej?

-Ranking nie jest czymś co mnie interesuje i na co zwracam uwagę. Właściwie to nie wiem, na którym miejscu obecnie jestem ja, czy Douwes. Jest walka, więc trzeba ją wygrać. A co będzie po walce to się okaże i wtedy będę się zastanawiał co dalej.

-Obaj macie różne etapy kariery i drogi do tego pojedynku. On walczy więcej w ciągu dwóch trzech miesięcy, niż Ty przez nawet dwa lata. Czy element głodu walki u Ciebie i chęci wygranej nie spowoduje tego że zepniesz się i nie pokażesz wszystkiego co potrafisz?

-Przegrana z Azisem nauczyła mnie kontrolować emocje w ringu, a głód walki zmotywuje mnie jeszcze bardziej do większej pracy w ringu. Podczas okresu przygotowań miałem dużo sparingów różnego rodzaju i nie sądzę, żebym podczas walki miał taki stres, który mnie zepnie, czy coś w tym rodzaju.

-Dziękujemy za wywiad.

Zmieniony przez - BokserWWA w dniu 2009-05-01 19:02:34
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 55 Napisanych postów 6151 Wiek 35 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 64148
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 7 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 234
To jest prawdziwy górol- Poje łoscypków, przepije vódką, kierbce łubierze, ciupaga w dłoń i na haje- Wszyscy górale są z Tobą...

mawashi

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jaki sport wybrac?

Następny temat

Golden Glory od środka

WHEY premium