SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Damian Grabowski: Jestem trenerem i zawodnikiem w jednej osobie

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4667

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 154 Wiek 40 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 918
Dziewięc zwycięstw i ani jednej porażki. Wszystkie wygrane przed czasem. Na koncie takie nazwiska jak Dion Staring i Miodrag Petković. Walczył w Polsce, Holandii, na Litwie i w Austrii. Szczególnie jego ostatni występ robi ogromne wrażenie, a mianowicie wygrana w 16. osobowym turnieju w Wiedniu, gdzie stanął na najwyższym podium oraz zdobył prestiż czołowego europejskiego zawodnika MMA. Czym są dla niego mieszan sztuki walki, jak się przygotowuje do walk i wiele, wiele innych rzeczy możecie przeczytać w wywiadze z jednym z największych talentów polskiego MMA, Damianem Grabowskim z Lutadores Opole.


Przede wszystkim ogromne gratulacje z okazji wygrania Ultimate Cage Fighters Championship, bardzo trudnego szesnasto-osobowego turnieju w Wiedniu. Spodziewałeś się tego?

Dziękuję serdecznie… Czy się spodziewałem? „Zwyciężać mogą Ci którzy wierzą,ze mogą…", a ja bardzo mocno wierzyłem, że wygram ten turniej. Do tego byłem w świetnej formie i tak tez się stało…

Jak to się stało, że wziąłeś w nim udział? Kiedy rozmawialiśmy w Olsztynie przed Pro Fight III chyba nie było jeszcze tego w planach?

Turniej był w planach na długo przed Pro-fight’em, jednak nie chciałem o nim mowić, ponieważ wszystko było jeszcze palcem po wodzie pisane i nie chciałem zapeszać. Dopóki nie mam pewnosci,ze na 100% walcze, staram się nie mowić o tym na forum.

Jak wyglądały Twoje przygotowania?

Od początku stycznia trenowałem do Pro fight. Po tej gali zrobiłem sobie tydzień przerwy na regeneracje i kolejne 4 mocne tygodnie do tego turnieju. Dwa treningi dziennie, głównie stójka, submission i pełne MMA. Oprócz tego wytrzymałość siłowa. Jak czułem się trochę zmęczony to robiłem jeden trening dziennie, żeby się nie przetrenować. Jak to mowią: lepiej być niedotrenowany niż przetrenowany… .

Turniej był mocno obsadzony, a szedłeś jak burza, która walka była najtrudniejsza?

Do każdej walki wychodziłem z nastawieniem, że muszę ją jak najszybciej rozwiązać na swoja korzysc i odnieść jak najmniejsze obrażenia, aby wychodzić do nastepnej w pełnej formie. Nie rozbity i nie poobijany. To mogloby się zemścić w kolejnych walkach, stąd też taka taktyka - przewrócić i skonczyć. Najtrudniej było w finale, lecz nie dlatego,że byłem zagrożony, gdyz tak nie było, ale Petković ma głowę jak betonowy blok i był cholernie silny. Uderzałem i uderzałem, a on ani myślał się poddać… bardzo wytrzymały i twardy facet.

Półfinał wygrałeś z miejscowym faworytem, Brazylijczykiem Linconem Rodriguesem (trenuje i uczy MMA w Wiedniu), jak na to zareagowała publiczność?

Przed walka podszedł do mnie facet i powiedział mi, że Rodrigues stoczył ponad 20 walk w nielegalnych turniejach na ulicach Rio czy gdzie on tam mieszkał i że jest świetny w parterze. Odparłem grzecznie (śmiech), że do parteru to go jeszcze zaproszę i sprobuję się z nim w parterze .

Jak było widać na nagraniu. Jego umiejętności nie były aż takie jak w opowieściach. A publiczność po tej walce już miala nowego faworyta. W finale praktycznie cała sala była po mojej stronie.

Właśnie. W czasie nagrań z walk słychać doping “Damian, Damian", dużo było kibiców z Polski?

Przyjechalo 25 osób z Opola, aby mi kibicować i tu wielkie podziękowania. Bez Was mogłoby być różnie (uśmiech). A oprócz tego było z pewnością wielu Polaków mieszkających w Wiedniu, lecz konkretnej liczby nie znam…

Kto stał w Twoim narożniku?

Koledzy z klubu Lutadores - Aleksander Medrala i Mirek Rymarz.

Co dalej? Renomę w Europie masz już na pewno wyrobioną, 9 walk, 9 zwycięstw, wszystkie przed czasem.

Co dalej? Tego nikt nie wie, nawet ja sam. Trenuję ciężko i czas pokaże. Nie uważam, żebym miał jakąś renomę. Do każdej walki ciężko trenuję i wychodzę, aby ją wygrać. Jeśli Bóg da, to będę to robił nadal. A gdy pojawią się jakieś propozycje dobrych walk za granicą, to z pewnością podejmę rękawicę i będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony.

A jaka by była dla Ciebie wymarzona organizacja? UFC, Affliction, a może Japonia?


Nie myślę o tym. Walka w każdej z nich to byłoby spełnienie marzeń.

Wiele osób jest na pewno ciekawych jak to się stało, że zacząłeś trenować i walczyć w MMA. Jakie były Twoje początki, co Cię inspirowało?


Sporty walki trenuję od małego. Jak miałem 8 lat zacząłem zapasy. Poprzez, karate, teakwondo i sporty chwytane doszedłem do momentu, w którym postanowiłem się sprawdzić w tej najbardziej wszechstronnej z dyscyplin. Tak doszło do tego, że mam bilans 9-0. Żałuję tylko tego, że zacząłem tak późno, ponieważ ten bilans z pewnością byłby już dwucyfrowy.

Jak to jest z Lutadores Opole? Mógłbyś nam więcej opowiedzieć o swoim klubie? (kto zarządza, o trenerach, na czym bardziej się skupiacie, na parterze czy na stójce)

Jestem trenerem i zawodnikiem w jednej osobie. Dzień wygląda w ten sposób, że prowadzę trening grupy młodszej, po czym prowadzę i jednocześnie trenuje na grupie zaawansowanej. Jest to trochę uciążliwe, ponieważ muszę mieć podzielność uwagi. Nie dość, że sam mam ćwiczyć, to jeszcze patrzeć czy ktoś tam robi coś dobrze i ewentualnie go poprawiać. Koncentrujemy się głównie na submission i na MMA. MMA to jest przyszłość sportów walki i chcemy iść w tym kierunku, choć nie odpuszczamy chwytów. Mam kilku młodych perspektywicznych zawodników i sądzę, że za kilka lat będą podbijać polskie i europejskie ringi czy oktagony.

Czyli do walk przygotowujesz sie sam?

Przygotowuję się sam, sam sobie układam trening i sam się motywuje. Czasem jest ciężko, ponieważ tak jak mówiłem, nie łatwo jest zrobić świetną formę będąc jednocześnie zawodnikiem i trenerem, ale od kilku lat tak robię i z każdych zawodów wracam z medalem, więc mimo wszystko zdaje to egzamin.

Planujesz wyjazd za granicę by się rozwinąć?

Tak jak mówiłem wcześniej… to jest na razie w planach, więc nie chcę o tym mówić, ale jest szansa, że będę wyjeżdżał na jakiś czas trenować za granicę z bardzo dobrymi zawodnikami.

Czym dla Ciebie jest MMA? Sposób na zarobek, pasja, czy coś innego?

Jest pasją, sposobem na zarobek i jedyną z tych rzeczy, która wzbudza we mnie emocje. Determinacja i to przyjemne napiecie przed walką to jest coś, co uwielbiam, a miliony endorfin po zwycięskiej walce powodują, że jestem szczęśliwy - to naprawdę uzależnia (śmiech).

W jakich jeszcze zawodach startujesz poza MMA?

Startowalem w submission i bjj, jednak pech chciał, że i w ubiegłym roku, i w tym przed Mistrzostwami Polski w submission byłem kontuzjowany, więc mogłem obejść się smakiem. Uwielbiam submission, mam wiele medali z zawodów submission, dwa tytuly Mistrza Polski w kat open 2006, 2007r .więc na pewno tam wrócę powalczyć o trzeci tytuł.

Jakbyś mógł sam sobie wybrać przeciwnika na następną walkę, kogokolwiek, kto by to był i dlaczego?

Fiodor, bądź Randy Couture. To byłoby coś wspaniałego walczyć z nimi. Choć jeśli chodzi o wynik każdy wie jakby to się skończyło… chociaż kto wie (śmiech).

Jak się czujesz przed walką? Wyglądasz na osobę bardzo pewną siebie, spokojną.

Tak, jak najbardziej. Jestem spokojny, a nawet bardzo pozytywnie nakręcony, naładowany, w końcu wychodzę robić to, co lubię, to co robię na co dzień od kilku lat i jestem w tym dobry. Wychodzę i robię swoje. Tu nie ma dużej filozofii. Jak to mówią: "Rzeczą Wojownika jest walczyć… Rzeczą Nieba dać zwycięstwo". A tremę mogą mieć juniorzy. W wieku seniora, a już tym bardziej zawodowca nie można sobie pozwolić na jakiś błąd w walce, który wynika z tremy czy złego nastawienia.

Słuchasz narożnika w czasie walki?

Słyszę wszystko co do mnie mówi narożnik. Chyba, że jest jakieś duże zamieszanie w walce, to wtedy i tak kieruję się instynktem i wytrenowanymi nawykami. To działa najlepiej.

Jeśli nie walczysz w turnieju, przygotowujesz sobie konkretną taktykę pod przeciwnika, czy czekasz jak się walka potoczy i reagujesz?

Oglądam, ale nie skupiam się na tym za bardzo. Każda walka jest inna i coś innego może się wydarzyć. Bardziej reakcja. Staram się tak trenować do walki, aby być przygotowanym na każdą ewentualność.

MMA w Polsce jest coraz bardziej popularne, coraz więcej osób zaczyna trenować. Jaką byś im dał radę na początek?

Praca i jeszcze raz praca. Trzeba zaadoptować swój organizm do dużych obciążeń, tak aby walka nie sprawiała Ci trudnosci. Niejeden talent się zmarnuje, jeśli nie jest poparty mocnym treningiem, potem, bólem i niejednokrotnie krwią. Możesz być niezmiernie utalentowany, ale jeśli nie masz siły i kondycji to nic z Ciebie nie będzie. Dlatego, Panowie, mniej oglądania, gadania i siedzenia na Internecie, a więcej treningów, sparingów i walk. Tylko to w przyszłości da efekty.

Jeszcze raz gratulacje. Na pewno niejeden kibic był dumny z Polaka, który zdewastował kilku czołowych zawodników z Europy, szczególnie Miodraga Petkovicia. Swoją drogą kto był trudniejszy, Petković czy Dion Staring?

Petkovic-był twardszy i silniejszy

Do wejścia w Wiedniu też towarzyszyła Ci muzyka z Pride?

Nie. Sabaton 40:1 i tu podobnie jak Mamed wychodzi do piosenki o narodzie Czeczenskim, ja wychodzę do piosenki o tym jak waleczny jest naród Polski.

Dziękuję bardzo za poświęcony nam czas. Chciałbyś coś dodać od siebie na koniec?


Chcialem serdecznie podziękować za wywiad i pozdrowić wszystkich kibiców i sympatyków sportów chwytanych i MMA, a także wszystkich moich Lutadores!!

wywiad ze zdjecem na MMABlog.pl: http://mmablog.pl/2009/05/01/damia-grabowski-jestem-trenerem-i-zawodnikiem-w-jednej-osobie/
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Co się stało z WGP?

Następny temat

kobiety trenujące mma

WHEY premium