dieta + ćwiczenia.

Na początek trochę danych:
płeć: kobieta
wzrost: 160cm.
waga: 57kg.
właściwie jestem osobą sprawną fizycznie.

I przechodzę do rzeczy - chodzi o dietę i ćwiczenia.
Chciałabym schudnąć 7 kg. oraz umięśnić brzuch.

Do tej pory (od początku maja) ćwiczyłam według tego planu:
8 minute ABS (pon., śr., pt.)
8 minute BUNS (wt., czw., sob.)
8 minute STRETCH (wt., czw., sob.)
8 minute ARMS (pon., pt.)
8 minute LEGS (śr.)
+ (spory, które uprawiam) treningi piłki nożnej, swego czasu uprawiałam gimnastykę (teraz robię to sama, w domu)i taniec.

do tego dieta: 1200kcal.

chodzi o to, że chcę zrezygnować z tego planu - sama go ułożyłam, a nie mam w tym zupełnie doświadczenia i potrzebnej wiedzy (zdaję sobie sprawę, że zawiera pewne "błędy". chciałabym też zacząć robić A6W, a wydaje mi się, że jak dołączę jeszcze A6W, to nie dam rady...

chciałbym prosić Was - bo zapewne jesteście bardziej obeznani w te klocki ode mnie - o ułożenie dla mnie nowego planu.
dysponuje takimi sprzętami jak: rowerek stacjonarny, stepper i twister - jeżeli to coś pomoże, to można by było urozmaicić plan właśnie o ćwiczenia na tych urządzeniach.

jest jeszcze kwestia diety. obecne jestem na (tak jak już pisałam) 1200kcal. myślałam o zejściu na 1000kcal - wiem, że to bardzo mało przy ćwiczeniach, ale wcześniej byłam na takiej diecie + ćwiczenia i nie czułam się osłabiona itd. ponadto chciałabym w miarę szybko stracić kilogramy (wakacje tuż, tuż)

dorzucę od siebie, że chodzi mi o utratę kilku centymetrów głównie z ud, ale też łydek. brzuch jest ok, ale chciałabym go umięśnić.
dlatego prosiłabym o jakieś ćwiczenia na spalenie tkanki tłuszczowej z nóg.
do tego chcę stracić 7 kg.

mam jeszcze pytanie co do biegów. z tego co mi wiadomo powinno się biegać 40 min.(?) truchtem, aby były zauważalne rezultaty (żeby w ogóle były...). moje pyt. - czy należny biegać regularnie, czy wystarczy np. 2 razy w tyg.
drugie pyt. - czy A6W w moim przypadku da jakieś szczególne rezultaty (tak przypuszczalnie). załączam moje zdjęcia (żeby nie było - logo z wizażu, bo tam niedawno też umieszczałam).




http://img14.imageshack.us/img14/341/p1000970j.jpg

bardzo proszę o jakiekolwiek rady.

Jeśli z brzucha jesteś zadowolona, to dlaczego tylko jego wrzuciłaś na zdjęcia? To się mija z celem.

Jedziemy po kolei z błędami.
Przede wszystkim ćwiczenia: podstawą odchudzania są ćwiczenia siłowe. To, co umieściłaś powyżej, stara je się jedynie imitować.
Po treningu siłowym nie powinnaś mieć prawie sił (i to nie dlatego, że się głodzisz - o tym później). Obejrzałem te wymienione przez Ciebie ćwiczenia - nie ma szans. Chyba, że ciężary masz duże - ale też wykonywanie 8 minut takich ćwiczeń byłoby niemożliwych.
Kobiety ćwiczenia na ręce wykonują z 10kg hantlami. Idę o zakład, że te z którymi Ty robisz ćwiczenia nie przekraczają 2,5kg.

Zejść na 1000 kcal chcesz?
To jest głodówka i wołanie o efekt jo-jo. Dziewczyny z Twoją wagą redukują się na około 1800 kcal. Nie wierzysz - zerknij do dzienników treningowych. Przekonasz się.
To one mają szanse na trwały efekt. Ba! To one w wakacje i później przez następne lata będą mogły sobie pozwalać na piwka, słodycze i inne kcal w ilościach, które u Ciebie spowodowałyby powrót tłuszczu.

Oto jak działa głodówka:
1. Zmniejszając drastycznie ilość kcal osłabiasz swój metabolizm. Organizm pali coraz mniej kalorii.
2. Tracisz kolejne mięśnie, co jeszcze bardziej zwalnia metabolizm. Mięśnie samym swoim istnieniem zużywają kcal.
3. Uczysz organizm odkładania tłuszczu. Jak tylko zaczniesz jeść więcej, to organizm pamiętając o wcześniejszych ciężkich czasach każdą nadwyżkę kcal będzie zmieniał w tłuszcz, będzie go magazynował na ciężkie chwile i coraz mniej chętnie się go pozbywał.

Te trzy punkty są nagminnie olewane przez dziewczyny i kobiety. A później każda narzeka na swój organizm, na geny, na pecha - choć najczęściej sama jest sobie winna, że tak łatwo tyje a tak ciężko gubi tłuszcz.
Dlatego Ty po takiej 'kuracji' zjesz dwa razy coś kalorycznego w tygodniu - i pójdzie Ci w boki. A wspomniane wcześniej dziewczyny, które odchudziły się zaczynając od 2000 kcal - zjedzą coś więcej 3-4 razy w tygodniu i nic się u nich nie zmieni.

Drogę wybierasz sama. Jeśli chcesz głodować na zasadach: bo tak, bo ja tak chcę, bo szybciej, bo już teraz, bo nie wierzę, bo na 1800 kcal przytyje, bo mi się nie chce czytać niczego - ok. Masz do tego prawo. Nie stanę nad tobą z kijem i nie będę zmuszał do jedzenia.
Ale gwarantuję Ci, że w sprawach głodówki nikt Tobie nie będzie tutaj doradzał, więc uparcie się na wysokości 1200 kcal powinno zakończyć Twoją obecność tutaj.

A nade wszystko - to forum nie istnieje po to, by ktokolwiek układał coś za Ciebie. Ty układasz - my sprawdzamy. Nie znasz się na tym? Spokojnie, po to są posty podwieszone - tam masz posegregowane w zasadzie wszystkie potrzebne Ci informacje.
Więc: do dzieła albo do widzenia