Pytanie moje dotyczy treningu w domu. Wakacje mam przed sobą, pracy niet, więc nie mam ochoty się zasiedzieć. Jeśli o siłownię chodzi, to odpada (z takich czy innych względów). Do dyspozycji mam obciążniki na nogi po 2.5kg, hantle skręcane, max 15kg jeden, drążek (ale o szerokim nachwycie nie ma mowy), expander. A teraz pytanie.
Cóż ja mogę w tym domu robić? Zależy mi na wzroście siły i naturalnie mięśni. Trenuję krav maga i zależy mi, żeby przywalić i przykopać mocniej. Ładniej wyglądająca sylwetka również by się przydała.
Do tej pory, ćwiczyłem sobie:
poniedziałek - biceps, triceps, klatkę
wtorek - brzuch
środa - plecy, barki, nogi
czwartek - brzuch
piątek - biceps, triceps, klatkę
sobota - brzuch
niedziela - kościół! ;) plecy barki brzuch
Problemem jest to, że ile bym nie czytał, to kompletnie się nie znam, ani na odżywianiu, ani na układaniu planów.
Co do mojego expa, to ćwiczyłem tak sobie w domku.
Siłownia przez rok (uczelniana, więc tylko raz w tygodniu, ale sumiennie)
No i ta krav maga, tam nas nie raz też siłowo pomęczą.
Czy więc mogę trwać dalej w tym co robię? Robię generalnie dużo pompek, biceps i triceps to wiadomo. Na plecy wiosłowanie hantlem i drążek, barki to też daje rady sztangielkami.
Mam 20 lat, 188 wzrostu 76 wagi (schudłem ostatnio 2kg)
Mamy po 20 lat, przed nami cały świat, przed nami cały życia szmat.