Mam 180cm wzrostu i 17 lat.
W maju ważyłem jeszcze jakieś 79,5kg i byłem dość znacznie otłuszczony. Zacząłem ćwiczyć, rowerek, domator no i jakoś wstępnie 2kilosy poszły. Potem stwierdziłem, że bez diety nie ma cudów, a więc ułożyłem sobie porządną redukcję, według masy, btw. przestałem "używać" chleba, alkohol ograniczyłem maksymalnie, czasem się tam jakiś browar zdarzył, ale to w ramach zdrowotnych ;)
Tym sposobem zszedłem do stanu dzisiejszego - 71kg.
Niestety dręczy mnie problem lipomastii, gdyż za młodu byłem faktycznie otłuszczony. (Nie byłem u lekarzy, ale imo to widać gołym okiem, że to właśnie to ;d).
Słyszałem opinie by masować, ale póki nie mam wiele masy do stracenia, dopóty będę dążył do 65kg i zrzucenia tych durnych cyców, bo akurat na tym zależy mi bardziej niż sylwetce koksa.
65kg nie chce i nie przekrocze, jeśli nie będzie efektów, to zapewne wtedy podejmę inną taktykę, masowanie, redukcja i tak w kółko i może z czasem się uda.
Poniżej link do foty
Koniec nudnego wstępu - część właściwa.
Mój trening przez te miesiące był pogmatwany, a już na pewno nie wg dobrej kolejności.
Fakt faktem, że w 3 miesiące, z gościa który miał problem zrobić 5 pompek i przebiec 500m, zrobiłem kolesia, który jest w stanie zrobić 30~ pompek oraz przebiec 2~ kilosy.
Poniżej rozpiska jak ćwiczyłem:
- rozgrzewka
- ABS2 (obecnie level 2) <zaczynam od niego, gdyz tylko tu mam cos na styl drazka, ktory pozwala wykonac cwiczenie, niestety do podciagania sie juz nie nadaje>
- serie pompek, tak by wyszlo rowne 100, tutaj roznie, 2x 15, 2x 12, 2x 10 itd. itd. ostatnia seria np. 20-30.
- przysiady ze sztangą 25kg, x45/x55/x50
- wznosy na palce z w/w sztangą, 3x 15
- sztanga zza/sprzed barków, 3x 15 (zaleznie jak sila pozwala)
- wyciskanie z klaty z podlogi, co mnie strasznie irytuje i uniemozliwia pelen ruch, x20, x18, x15
- rozpietki (hantle po 5kg) z podlogi, 3x 20
- 3x serie na bica po 12/12/8x
Jak widać ubogo ubogo, ale efekty mi dało, zwłaszcza na tricepsie, którego wcześniej niemal nie posiadałem :P.
Ogólnie łapy mam małe (31-32cm bic), ale czego się spodziewać na redukcji, teraz przynajmniej wiem, że to co zostało to suche mięcho.
Jedynym moim problemem, jest fakt, że stale nie mogę się podnieść na drążku (z wyskokiem+nachwyt, przez co bardziej na tricepsie ciągne, to jeszcze idzie jakos). Ale nie o tym w tej chwili.
Jak moge urozmaicic ten zestaw?
Nie mam drazka, nie mam laweczki, ani nawet taboretow.
Przeprowadzam sie w pazdzierniku i dopiero po tym okresie bede mial pokoik treningowy, z calym potrzebnym sprzetem.
Tymczasem wdzieczny bede za kazdy pomysl i porade.
Ponizej jeszcze sprzet ktory moge wykorzystac:
- gryf z talerzami, o lacznej masie 25kg <ciniuutko..>
- 2x hantle po 5kg
- stary wojskowy ekspander, 5 gum - wersja chyba dla Pudziana
- ..oraz duzo wody w celu gaszenia pragnienia :P
Zmieniony przez - Xardero w dniu 2009-08-21 22:59:19
It doesn't matter how hard you can hit, but how hard you can get hit and keep going.