Szacuny
0
Napisanych postów
7
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
21
Czesc.
Jestem tutaj nowy wiec nie wiem nawet czy pisze w dobrym miejscu. Szukalem informacji w necie totez czesto kierowalo mnie tutaj. Postanowilem zapytac doswiadczonych.
Wiec moj problem jest taki. Mam okolo 178cm wzrostu a jestem strasznie szczuply. Ile wazee na dzien dzisiejszy nie wiem dokladnie ale jestem strasznie chudyyyyy. Problem jest taki ze ja jem malo poniewaz nie czuje glodu ;/ Czy jem czy nie jem.. A jak juz poczuje sie naprawde glodny to zjem tak naprawde troche i juz czuje sie nasycony. Chcialbym moze zebyscie polecili mi cos na poprawe apetytu albo jak juz uwazacie.
Jesli chodzi o trening to cwicze w miare mozliwosci w warunkach domowych. Grywam w pilke nozna. Mysle ze czegos dowiem sie od was.
Szacuny
23
Napisanych postów
98
Wiek
39 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1204
Witam. Po pierwsze powiedz ile masz lat? Jeśli jesteś młody(masz od 15 do 20 lat) to możesz być niejadkiem;)/ Po drugie powiedz co zwykle jesz. Mówisz że zjesz trochę i już czujesz się zapchany- ale może sięgasz po ciężko strawne jedzenie które wywołuje taki efekt pełności-pożytek z tego żaden. WIesz słodyczami to masy nie abierzesz, chyba że w pasie. Na pizzy i frytkach też raczej marnie to widzę. Przyłóż się do lżejszych ale zdrowszych dań: ryż, kasza, makaron, ryby, drób, zdrowe tłuszcze(oliwa z oliwek).
Pomyśl o treningu siłowym z obciążeniem _kup prosty sprzęt i ćwicz.:)
Pozdrawiam
Szacuny
0
Napisanych postów
7
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
21
Mam 18 lat ;] No jadam takie domowe rzeczy. Np wracam ze szkoly niby glodny z*** troche ziemniaczkow do tego kotlecik i juz nosic. Chodzi mi o to ze np jak nie pomysle o tym ze jestem glodny to nie jem dopiero jak mi sie przypomni ze dawno nie jadlem to ide jesc. Nie ma czegos na apetyt wlasnie zebym czesciej jadl?
Szacuny
23
Napisanych postów
98
Wiek
39 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1204
Wiem że są specyfiki na zmniejszenie łaknienia, ale w drugą stronę nie słyszałem. Może mógłbyś podejść do tego trochę jak do obowiązku i jeść małe porcje częściej, nawet jak nie jesteś głodny. Zaplanuj sobie że co 2 (no góra co 3 godziny) coś wszamiesz. /tak na marginesie mnie ziemniaki zapychają bardziej niż ryż-może powinieneś spróbować/
Święta za pasem, więc zrób sobie prezent w postaci sztangi+trochę obciążenia+ławka ze stojakami= jak zaczniesz ćwiczyć to cię głód będzie dopadał duuuż duuużo częściej. Pozdrawiam