od 5-6 tygodni jestem na FBW (w warunkach domowych), cialo wyglada fajnie ale waga leci baaardzo opornie. W 3 tygodnie kilogram.
Czytalem, ze to normalne bo rosna miesnie, a one waza wiecej niz tluszcz i ze potem ma mi byc latwiej zrzucac bo wieksze miesnie to wieksze zuzycie energii podstawowe w ciagu calej doby.
Ok, nie lamie sie narazie i nie zarzucam, ale pytam, kiedy te wieksze miesnie zaczna byc widoczne na wadze.
Zaczynalem redukcje przy ponad 150kg. Teraz mam 127kg.
186cm i potezna budowa.
Celem moim jest zejsc ponizej 100kg, w okolice 95kg.
Jestem na low carb.
Ponawiajac pytanie. Kiedy te wyksztalcone miesnie zaczna mi sie odplacac spadajaca waga i kiedy przestana tak bardzo rzutowac na wage?
Wiem ze waga nie jest wyznacznikiem, ale nikt mi nie powie ze 127kg i minimalna muskulatura to moja waga optymalna, bo nie oszukujmy sie. W 6 tygodni sie Arnold ze mnei nie zrobil, ale jestem milo zaskoczony poprawa sylwetki.
ps: sorry za orta w topicu :-/ Juz nie moge tego zmienic
Mialo byc "powolutku"
Zmieniony przez - t0pek w dniu 2009-11-19 13:46:35