zmiana składu ciała (?)

Czytałam już trochę artykułów i wątków na forum i wiem, że nie można równocześnie budować masy mięśniowej i tracić tłuszczu.
co zatem waszym zdaniem powinna zrobić osoba o moich "warunkach"?
Lat 23, kobieta: ważę 55kg przy wzroście 170cm, mam zatem lekką niedowagę (chociaż generalnie jestem z siebie zadowolona, przynajmniej w ubraniu )
Nie podoba mi się natomiast to, co widzę w lustrze po rozebraniu się, a mianowicie: pomimo b.szczupłych nóg i rąk -odstający i otłuszczony brzuszek:>
Na siłowni zmierzono mi ostatnio poziom tłuszczu i wyniósł on 13,44kg, co daje ponad 24% mojej całkowitej wagi, a wg tego co wyczytałam gdzieś w internecie: "estetyczna, sportowa damska sylwetka to % tłuszczu w przedziale 14-20%".
Czyli, że generalnie pasowałoby mi stracić przynajmniej 4% tłuszczu, nie tracąc przy tym całkowitej masy... no ale wszyscy tłuką, że nie da się zamienić tłuszczu w mięśnie, bo to różne tkanki, ani nawet tracić tłuszczu budując mięśnie jednocześnie.
Co w takim razie powinnam wg was zrobić?
Najpierw redukcja, potem masa? odwrotnie? a może jeść na bilansie zerowym i ćwiczyć i czekać na powolne, powolne zmiany w składzie ciała? Czy to w ogóle jest możliwe??
Bardzo proszę o pomoc i nie złoszczenie się, jeśli dubluję jakiś istniejący już wątek

[nie można równocześnie budować masy mięśniowej i tracić tłuszczu. ]

To ciekawe, bo każda redukcja jaką robiłem tak właśnie przebiegała.

[ "estetyczna, sportowa damska sylwetka to % tłuszczu w przedziale 14-20%".]

Naprawdę ludzie chcą sami sobie robić problemy kierując się tym co kto pisze w necie? Znaczenie ma tylko to jak się ze sobą człowiek czuje. Od kilku % tłuszczyku się nie umiera

Gdybym miał tak małą ilość tłuszczu (w sensie że tylko trochę brzucha) to bym skoczył kilka razy na basen i po sprawie :) A mięśnie na brzuchu raczej ciężko szybko zrobić na tyle duże żeby odznaczały się spod tłuszczu. Szczególnie kobiecie.

EDIT: Zamienić się nie da, bo z jednej tkanki nie wyjdzie druga, ale palić i budować jak najbardziej. Kwestia tego, żeby przy niedoborze kcal organizm nie łoił energii z mięśnia, a z tłuszczu. Ładować dużo białeczka i będzie mięsień jak się patrzy

Pozdrawiam!

PS: Poprawcie mnie jeśli się mylę

Zmieniony przez - GG1992 w dniu 2009-11-19 18:03:51

Dziekuję za odpowiedź.
Gwoli ścisłości, nie podałam tego cytatu dlatego, że nim się jakoś specjalnie kierowałam.
Najpierw byłam niezadowolona ze swojego brzucha, a dopiero potem zbadałam poziom tłuszczu w organizmie i zaczęłam szukać informacji na temat jego prawidłowego poziomu. Chciałam wiedzieć, czy kompletnie przesadzam, czy mam też jakieś podstawy do narzekania Bo pomysł odchudzania się przy niedowadze, nawet niedużej, uznawałam za niedorzeczny, ale równocześnie ciągle byłam z siebie niezadowolona. I z tego co wyczytałam, ten % tłuszczu faktycznie powinien być niższy.

Problem w tym, że w moim przypadku "skoczenie kilka razy na basen" niebardzo pomaga. Mam strasznie liche mięśnie, stąd zapewne niska waga, natomiast tłuszczu za dużo.
Czyli jak według Ciebie? bilans na -, ćwiczenie siłowe i dużo białka?

EDIT: Jescze jedno: co się dzieje, kiedy trenuje się siłowo przy diecie ustawionej z bilansem na zero? tłuszcz jest spalany? mięśnie rosną? czy tylko poprawia się siła? (może pytania są głupie, ale ja serio nie wiem )
Zmieniony przez - genevieve w dniu 2009-11-19 19:35:26

Zmieniony przez - genevieve w dniu 2009-11-19 19:38:16

Nie przesadź z tym mięśniem :) Chyba że lubisz, zależy jak leży :)

Nie wiem jak to się ma u kobiet, nigdy nie przewodziłem niczyjej redukcji i raczej się nie podejmę (brak doświadczenia) ale prawdopodobnie z bilansem na zero i samą siłownią tłuszczu raczej nie spalisz. Tak myślę, przynajmniej nie slyszalem o czymś takim. Siłownia z zasady ma budować i wzmacniać a nie redukować. Oczywiście - trening na duże grupy mięśniowe pobudza hormonalnie ale jeśli dobrze pamiętam to pobudzenie jest związane z testosteronem, a więc nie specjalnie dotyczy pań :)

A jakby jakieś masażery? Na siłowniach powinno być coś takiego. Chodzi mi o elektryczne maszynki z pasami które mają za zadanie rozbijanie tłuszczu w jakimś stopniu. Mnie takie coś pomagało na poprawienie "zbicia" tego tłuszczu. Nie było to tak rozlazłe, jak przed masażami. Warto spróbować, jeśli basen nie pomaga.

Co to odchudzania to rzeczywiście może być dziwnie się odchudzać przy niedowadze. To już chyba samemu decyzję trzeba podjąć :)

Pozdrawiam, życzę powodzenia