Montignac- kilka wątpliwości

Witajcie,
ostatnio czytałem dość sporo na temat tego sposobu odżywiania. Zastanawia mnie kilka kwestii i mam nadzieję, że odpowiecie mi na nurtujące mnie pytania:
1. mój plan tygodnia jest b różnorodny. Nie mogę pogodzić posiłków o stałej porze. Jaka może być różnica w jedzeniu posiłku każdego dnia? Czy jeżeli mam porę jedzenia o 13:00 jednego dnia, to mogę w inny dzień zjeść wcześniej lub później (do ilu minut). Co zrobić z kolejnymi posiłkami? czy należy je jeść równo 3h później czy np. mając plan posiłków 14:00 i 17:00 zjeść np 13:30-14:20 i 17:00?
2. Zetknąłem się z dwiema koncepcjami pór posiłków w okresie 2-3h oraz 3-4h. Który z nich jest lepszy?
3. czytałem, że Montignac poleca mleko 0.5% oraz chudy twaróg do posiłków z węglami. Jak to przekłada się na zdrowie? Podobno im bardziej odtłuszczony produkt, tym jest mniej zdrowy. Co o tym sądzicie?
4. Zastanawia mnie fakt mieszania węglowodanów z tłuszczami. Jak wygląda reakcja tychże substancji w organizmie? czy to wygląda tak, że jedząc posiłek tłuszczowy, wszystko rozkłada się bezproblemowo, ale jeżeli zjemy go z węglowodanami typu ryż, albo brutalniej- cukier, to cały posiłek pójdzie nam w boki?
5. Montignac zaleca jedzenie 3 posiłków. Słyszałem wiele opinii, że należy jeść minimalnie 5 itd. Co powinienem "podjadać" pomiędzy tymi trzema posiłkami?
6. Jak duże powinny być te posiłki? Jakoś trudno mi uwierzyć w filozofię "jedz tyle ile chcesz". Mogę zjeść np. 300g makaronu z warzywami a za 3h jeszcze coś innego. Trudno mi uwierzyć, że nie będzie mi się to odkładać.

a teraz pytania natury chemicznej ;)
1. jakim cudem gotowana marchewka ma tak ogromny IG, a np. gotowana fasola już nie?
2. dlaczego makaron typu spaghetti jest lepszy od innych typu penne czy fusilli?

Pozdrawiam :)

1. Powinno się jeść co 2-3h. Nie musisz się kurczowo trzymać, że codziennie musisz zjeść o 13, a potem o 17. Nie jesteśmy w stanie tak dokładnie tego pilnować. Trzeba się starać, żeby przerwa między jednym a drugim posiłkiem nie była dłuższa niż max3,5h.
2. Lepszy jest co 2-3 h.
3. Lepiej dostarczać zdrowego tłuszczu, ale z drugiej strony twaróg chudy jest bardzie j prztworzony i lepiej jeść półtłusty.
4.Według mnie nigdy nie jest tak, że można coś jeść bez ograniczeń i rozłozy się to bez problemowo, a co innego nie. Żeby "nie poszło nam w boki" musi być zachowany bilans energetyczny. Zjesz mniej niż spalasz-schudniesz. Zjesz więcej-przytyjesz. Metabolizm węglowodanów i tłuszczy ściśle się ze sobą wiąże. Organizm wykozystuje jedne i drugie w zalezności od okoliczności. Kiedy przeważają reakcje beztlenowe, wówczas organizm korzysta przede wszystkim z glukozy, a w spoczynku i w innych wysiłkach fiz. źródłem energi sa zarówno tłuszcze jak i glukoza.
Każda nadwyżka, która nie zostanie wykorzystana, odłoży się.
5. Należy jeść 5-7 posiłków, a nie 3 i podjadać między nimi. Powinno być kilka posiłków każde z pełnowartościowym białkiem, a oprócz tego zdrowy tłuszcz i dobre węglowodany. Nie podjadaj więc, tylko jedz 5-6 posiłków.
6. Gdy obliczysz swoje zapotrzebowanie kaloryczne i rozkład na białko, węgle i tłuszcze i podzielisz białko na 6 równych porcji, tłuszcze na 3 porcje, i węgle na 3 i do wszytkich posiłków, poza okołotreningowymi, dodasz warzywa, to będziesz wiedział jak duże te posiłki mają być.
Każda nadwyżka kalorii dostarczona z pożywieniem, która nie bedzie spalona, odłoży się.

Co do makaronów penne czy spaghetti, to wydaje mi się, że nie ma tu różnicy. Różnica jest w tym czy to makaron pełnoziarnisty, czy z durum i jak długo był gototwany, ponieważ aldente będzie miał niższy indeks glikemiczny, niż rozgotowany.
To tyle. Może ktoś mądrzejszy niech sie jeszcze wypowie.

Montignac przyjmuje 3-4 godziny miedzy posiłkami w zaleznosci od tego czy są one tłuszczowe czu weglowe. Jesli te pierwsze, to przerwa jest dłuzsza.

Jesli chodzi o twaróg, półttłusty juz nie dodasz ani do posiłku weglowego ani do tłustego (chyba ze robisz II faze metody). Jesli w półtłustym jest mniej niz 4gram weglowodanów na 100gram to mozesz dać do posiłków tłuszczowych (te 3-4 gram nie jest stałe).

Węglowodany i tłuszcze łączy sie w II fazie metody. Jesli przeszedłeś I faze to znasz indeks glikemiczny produktów, wiesz które mają sredni (<50) i niski (<35). Kompnowanie posiłków tłuszczo-weglowcyh mozesz na takiej zasadzie by wypadkowa indeksu glikemicznego nie przekroczyła wg Montignaca 50. Reszta tyczy sie tej samej zasady co w fazie I.

Montignac mówi ogólnie o 3 posiłkach jako: sniadanie, obiad i kolacja. Zauwaz, ze jesli ktos wstaje wczesnie i kładzie sie późno trzymając odstepy 3-4 godzinne to tak nie da rady.

Montignac to metoda jedzenia a nie dieta. Nie wiem czy czytałęś ksiazke jego autorstwa? Przeprowadzono badania miedzy innymi na kobietach: te które miały BMI ponizej normy wróciły do poprawnego BMI trzymając zasady tej metody. Te które miały 'za duzo' oczywiscie schudły. Tutaj nie liczusz kalorii. Jesz tyle by sie najeśc a nie przejeśc i wytrwac do nastepnego posiłku.

a teraz pytania natury chemicznej ;)
1. jakim cudem gotowana marchewka ma tak ogromny IG, a np. gotowana fasola już nie?
Tutaj pewnie juz chodzi o to co warzywa zawierają - jakie pierwiaski oraz proces ich uwalniania podczas obróbki. Nie wiem tego.