Kulturpass
Dopiero dzisiaj zdałem sobie sprawę, że to moje ostatnie pytanie było ciut głupawe. ;)
Pogubiłem się, zaczytałem za dużo i zamiast skupiać się na obserwowaniu własnego ciała i wyciągać wnioski z już przeprowadzonych treningów zacząłem kombinować. Ale powoli odnajduję swoją drogę.
Chciałbym, żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik od samego początku (taki charakter), ale tak se ne da, więc po obserwacjach i pierwszych dźwiganiach, pierwszy cykl to będzie zwiększanie ilości powtórzeń (8-9-10) z treningu na trening, ze stałym ciężarem (mogę sobie pozwolić na progresję ciężaru z serii na serię, ale jest to dla mnie trochę uciążliwe i przekładanie obciążeń wybija z rytmu). Progresja ciężaru co tydzień. Wg wyliczeń, pod koniec cyklu (8 tygodni) będę ćwiczył ciężarami o 30, może nawet 40% większymi niż na początku. To chyba spory postęp.
Czyli:
4 serie na duże partie/trening,
3 serie na małe partie.
Poniedziałek - 8 powtórzeń w serii
Środa: 9 powtórzeń.
Piątek: 10.
Kolejny poniedziałek: 8 powtórzeń z progresją ciężaru w stosunku do poprzedniego tygodnia, itd.
Póki co działa. Waga rośnie, mięśnie twardnieją, żołądek pracuje. Pierwsze koty za płoty. :)
BTW: Ogrom różnego rodzaju progresji w FBW jest przy pierwszym zetknięciu nieco przytłaczający, ale zaczynam widzieć, że to tylko i wyłącznie zaleta programu...
Pogubiłem się, zaczytałem za dużo i zamiast skupiać się na obserwowaniu własnego ciała i wyciągać wnioski z już przeprowadzonych treningów zacząłem kombinować. Ale powoli odnajduję swoją drogę.
Chciałbym, żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik od samego początku (taki charakter), ale tak se ne da, więc po obserwacjach i pierwszych dźwiganiach, pierwszy cykl to będzie zwiększanie ilości powtórzeń (8-9-10) z treningu na trening, ze stałym ciężarem (mogę sobie pozwolić na progresję ciężaru z serii na serię, ale jest to dla mnie trochę uciążliwe i przekładanie obciążeń wybija z rytmu). Progresja ciężaru co tydzień. Wg wyliczeń, pod koniec cyklu (8 tygodni) będę ćwiczył ciężarami o 30, może nawet 40% większymi niż na początku. To chyba spory postęp.
Czyli:
4 serie na duże partie/trening,
3 serie na małe partie.
Poniedziałek - 8 powtórzeń w serii
Środa: 9 powtórzeń.
Piątek: 10.
Kolejny poniedziałek: 8 powtórzeń z progresją ciężaru w stosunku do poprzedniego tygodnia, itd.
Póki co działa. Waga rośnie, mięśnie twardnieją, żołądek pracuje. Pierwsze koty za płoty. :)
BTW: Ogrom różnego rodzaju progresji w FBW jest przy pierwszym zetknięciu nieco przytłaczający, ale zaczynam widzieć, że to tylko i wyłącznie zaleta programu...
