Trening wychodzi mi 3 razy na tydzień. Właśnie tu jest problem bo zdaję sobie sprawę że to za dużo - trzy razy w tygodniu ćwiczyć jedną partię mięśni. Więc wpadłem na taki pomysł.
Zrobiłem dwa plany. Pierwszy na ogólnie górę(klatka itp.)oraz drugi na brzuch i nogi. Wygląda to tak:
Plan A
- Pompki klasyczne
- Pompki na krzesłach (poręczach)
- Pompki boczne
- Pompki w staniu na rękach (głową w dół)
- Pompki przy ścianie stojąc
- Pompki na taborecie
- Pompki w podporze tyłem
Plan B
- Przysiady
- Wspięcia na palce
- Skłony tułowia w leżeniu tyłem
- Unoszenie nóg w leżeniu tyłem
- "Nożyce" w leżeniu tyłem
- Spinanie brzucha w leżeniu tyłem
- Unoszenie tułowia z leżenia przodem
Tydzień wygląda następująco:
PON - Plan A
WT - Wolne
ŚR - Plan B
CZW - Wolne
PT - Plan A
SOB - Wolne
NDZ - Plan B
Jak myślicie? Jest to jakiś pomysł? Warto tak? Bo dzięki temu ograniczę ćwiczenia jednej partii ciała z trzech do dwóch( chociaż wiem że powinienem ćwiczyć jedną partię raz w tygodniu) na tydzień.
Prosiłbym o porady w Wasze opinie.