Mam pytanie odnośnie momentu w którym nasz organizm rozpoczyna korzystanie ze zgromadzonych zasobów energetycznych w postaci tłuszczu.
Podobno zaczyna się to dziać dopiero po 15, 20- 30 minutach ćwiczenia, chyba nie da się tego określić precyzyjnie.
1. Czy ćwicząc z dużym natężeniem przez 10 minut zużywając tyle energii, ile zużyło by się np. przez 20 minut ćwiczenia z umiarkowanym natężeniem, przyczynia się do rozpoczęcia momentu spalania tłuszczu już po tych 10 minutach? Tzn. moment przestawienia się na spalanie tłuszczu zależy bardziej od czasu czy od ilości energii jaka ma zostać spalona?
2. Jeżeli spalanie tłuszczu zaczyna się dopiero po ok. 20 minutach ćwiczenia niezależnie od ilości spalonej w międzyczasie energii, to czy mądrym sposobem na redukcję tkanki tłuszczowej byłoby ćwiczenie z niską czy umiarkowaną intensywnością przez 20 minut, aby po 20 minutach rozpocząć np. trening interwałowy albo siłowy?
3. Kazałem mojej koleżance wstawać rano i biegać naczczo z 45 minut. Najpierw organizm rozbije mięśnie, aby wydobyć glukozę ze zgromadzonego w nich glikogenu, a później, chyba po tych 20 minutach, przestroi się na spalanie tłuszczu. Czytałem, że ćwiczenie naczczo daje dobre rezultaty jeżeli o to chodzi, a dziewczyna tak bardzo chce schudnąć, że wstaje świtem i biega. Dobrze jej poradziłem?
4. Czytałem, że trening interwałowy, czyli wysiłek umiarkowany połączony z wysiłkiem o wysokim natężeniu daje nieporównywalnie lepsze rezultaty od treningu jednostajnego, szczególni ejeżeli chodzi o redukcję tkanki tłuszczowej. Czyli jeżeli poradziłbym koleżance biegać seriami: 1 minutę sprintem i 5 minut z umiarkowaną prędkością (jakieś rady/ plany co do biegania interwałowego?), to czy powinna zacząć to robić od razu po rozgrzewce czy dopiero po 20 minutach?
5. Jeżeli dobrze jej poradziłem co do biegania naczczo, to mam zamiar poradzić jej również używanie ciężarków, np. takiego 8 kg "kettlebell". Po tym 45 minutowym bieganiu mogłaby jeszcze pomachać nim z 10- 15 minut. Dziewczyna jest w dobrej formie, ale nie wiem czy poradzenie komuś ćwiczenia z obciążeniem naczczo po uprzednim 45 minutowym bieganiu jest rozważne. Jak myślicie? Jeżeli tak, to czy dobrze byłoby zakończyć to rozciąganiem?
6. Czytałem, że gdy po odbytym naczczo treningu nadal nic się nie je przez następne trzy godziny, to potęguje to spalanie tłuszczu w tym czasie. Czy to jest prawda i czy to jest mądre?
7. A może najlepszym sposobem byłoby noszenie ze sobą ciężarka (mieszka 100 m od stadionu) i połączenie biegania z umiarkowaną prędkością, sprintem i ćwiczeniami z tym ciężarkiem? Powinna to zacząć od razu czy przedtem pobiegać te 20 minut?
Będę wdzięczny za porady ludzi którzy się na tym coś znają.