Dwie drogi , którą wybrać?

Jestem dziewczyną, mam 16 lat i około 10 kilo nadwagi, chcę schudnąc , ale nie wiem jak. Wpadłam na to aby przejść na dietę , w której je się tylko kaszę, ale za to można jej jeść do oporu. Poradziłam się znajomych i oto co powiedzieli:

kolażanka: jak sama mówi była 6 lat w szkole sportowej i zna się na rzeczy. twierdzi że powinnam biegać przez pół godziny co dwa dni - ja nigdy nie trenowałam regularnie :(
kolega: mówi że takie bieganie przyniesie więcej szkody niż pożytku. Jego zdaniem jestem jeszcze młoda i moje kości oraz stawy nie są w pełni rozwinięte. Trening zaproponowany dla mnie przez koleżankę nazwał forsownym, mogącym negatywnie wpłynąc na moje stawy kolanowe. Jego zdaniem najlepiej będzie jeżeli nie będę trenowała, a zamiast tego mam zoptymalizować swoją dietę. Co w połączeniu z faktem że wciąż rosnę, ma dać oczekiwane rezultaty. Mam jeść zdrowo, odstawić słodycze, nie mieszać węglowodanów z białkami, pieczywo białe zamienić na ciemne itd

Koleżanka śmieje się z kolegi, że jest głupkiem. I co ja mam począć ? :(

Płeć: Mężczyzna

Wiek: 16

Waga: 68

Wzrost: 173

Obwód klatki: -

Obwód ramienia: -

Obwód talii: -

Obwód uda: -

Obwód łydki: -

Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: -

Aktywność w ciągu dnia: wakacje... szkoła...

Uprawiany sport lub inne formy aktywności: lekcje WF

Odżywianie: słodycze :)

Cel: szybka redukcja

Ograniczenia żywieniowe: nie wiem

Stan zdrowia: bolą mnie ostatnio nogi jak podnoszę coś ciężkiego.

Preferowane formy aktywności fizycznej: nie wiem

Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: nic

Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: raczej nie

Stosowane wcześniej diety: brak

Po pierwsze - nie masz 10kg nadwagi.

Po drugie - możesz biegać. Niekoniecznie co drugi dzień i po pół godziny, ale dwa-trzy razy w tygodniu na pewno pomogłoby w zrzucenia nadmiaru tłuszczu.

Po trzecie - idziesz w dział odżywianie, czytasz podwieszone tematy, układasz zdrową, zbilansowaną dietę. Kolega ma absolutną rację co do tego, że dieta będzie potrzebna, ale myli się mówiąc, że bieganie Ci zaszkodzi.

Ale...

Nie ma nic szybko. Tłuszcz który Ci się nie podoba nie zniknie w dwa tygodnie. Warto byłoby też pomyśleć nad siłownią...?

A fakt diety z samą kaszą przemilczę - to dobry pomysł, ale tylko po to, żeby zaszlachtować własny organizm i obrosnąć w tłuszcz. Nawet nie próbuj.

Znajdź sobie nową koleżankę, a z kolegą wejdź w bliższe relacje

Nie łączenie węgli i białek to słyszałem kiedyś tam w diecie 'nie-łączenia', jednak o ile wiem, nie ma to sensownego wytłumaczenia bazującego na fizjologii naszego organizmu. Węglowodanów nie powinno sie łączyć z tłuszczami /zwłaszcza prostych z nasyconymi i trans/, gdyż to może sprzyjać otłuszczeniu, ale tak czy siak, przy normalnie funkcjonująćym metabolizmie nie ma możliwości przytycia bez dodatniego bilansu kalorycznego.

Jesli chodzi o dietę kaszową to mierny pomysł. Będziesz co prawda przez jakiś czas funkcjonować, ale poczujesz niesamowite osłabienie, nie będziesz dostarczać organizmowi białek, które poza tym, że są budulcem naszego organizmu spełniają jeszcze wiele innych funkcji np. utrzymują równowagę kwasowo-zasadową, wpływają na odporność, wzmacniają włosy, paznokcie itp i tak możnaby wymieniać. Dodatkowo tłuszcze również są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Jedynym makroskładnikiem, który nie jest niezbędny są węglowodany, ale nie rozwijajmy teraz tego tematu.

Musisz ułożyć po prostu zbilansowaną dietę redukcyjną i biegać, nie przejmować się tym co twierdzi kolega, bo jest w błędzie. Przy dobrym odżywianiu i Twojej wadze, nie musisz bać się o stawy.

/pozdr

Zmieniony przez - kieszko89 w dniu 2010-07-26 15:26:26

skonstruuj sobie diete na podstawie tego programu http://www.darkthorn.republika.pl/dp.htm na dole pobierz..oblicz zapotrzebowanie kcal i zacznij redukcje. Dieta proponuje niskoweglowodanowa czyli bez nadmiaru kaszy