gdy robie np nogi, triceps lub barki to potrafie te partie zmeczyc tak ze odczuwam to przez 2 lub 3 nastepne dni (oczywiscie nie bol tylko ostry trening) a jesli chodzi np o biceps czy klatke czuje ten trening jakas godzinke lub 2 a pozniej zmeczenie opada, czy jest to naturalne? czy moze zle wykonuje cwiczenia i niedostatecznie mecze biceps i klatke (na ktorych tez bardzo mi zależy)
teraz pytanie odnosnie martwego ciagu (ja akurat mam w planie na prostych nogach) gdy go wykonuje nie czuje zeby zadna partia miesni pracowala jedynie odczuwam jakby rozciaganie tak jak przy sklonach, stosuje moze za male ciezary czy zle to wykonuje?
teraz cwiczylem jedynie w domu z hantelkami ale teraz zaczynam chodzic na silke bo jest w szkole i tu pytanie jesli mam caly sprzet to sa jakies cwiczenia ktore dobrze byloby wykonywac majac mozliwosci sprzetowe? bo narazie cwiczylem jedynie hantelkami i nawet fajnie szlo ale majac sztange, wyciagi i te wszystkie inne wynalazki mozna z tego skorzystac szczegolnie jesli niektore cwiczenia z uzyciem tego sprzetu wyrabiaja lepiej miesnie :)
jak cos moge wstawic obecny plan treningowy
Pozdrawiam