Mój problem polega na tym, że kompletnie nie jestem dobry w temacie. Mam krótkie włosy, tak z 4 cm, nie umiem tylko powiedzieć czy są mocne, słabe. Wiem tyle że są gęste.
Ale chodzi mi o coś innego. Otóż chcę sobie jakoś te włosy modelować, mieć taką prostą fryzurę, podniesioną z przodu i zaczesaną w bok. Tych rzeczy używałem:
guma - trzymała na krótko, w dodatku guma po pewnym czasie sie kruszyła, i wyglądało to na łupież
pianka - tu osiągałem efekty o jakie mi chodziło, było idealnie, ale... włosy mi osłabły. Gdy 24h po nałożeniu pianki biorę prysznic, widzę na posadzce masę wypadniętych włosów. Dodam jeszcze, że piankę nakładam na grzebień i tak sobie modeluję. Suszarki nie używam.
Innych specyfików nie używałem. Żelu nie chcę, ponieważ z nim ma się efekt mokrych włosów, którego nie chcę.
Może źle tej pianki używam? Może pianka nie jest do moich włosów? Co oprócz pianki, żelu i gumy mógłbym używać?
Z góry dziękuję za udzielone rady.