Wiek: 15 lat
Wzrost: 176cm
Waga: 72.5 kg
Jestem raczej grubokościsty. Chciałbym schudnąc parę kilogramów i pozbyć się "boczków" z brzucha i małego tłusczyku z całego ciała. Można powiedzieć, że masę już mam, teraz trzeba rzeźbić .
Z kondycją stoję chyba dobrze, całe wakacje spędziłem na boisku, więc dużo się nabiegałem. Ale od wakacji trochę minęło, przyszła szkola, pogoda się troche popsuła no i jest... Tłuszczyk na brzuchu mam już od dawna. W 4 klasie podst. stałem się takim małym grubym chłopcem, który zamiast się ruszać wolał siedzieć przed komputerem. Około 3-4 lata temu porządnie wziąłem się za siebie i schudłem. Ale mały tłuszczyk na brzuchu został. I chcę się go pozbyć. Marzę o usunięciu tego tłuszczu i.. kto wie, może kaloryferze i dosyć umięsnionej klacie ?
Co 2 dni ćwiczę ręce i ramiona hantlami (7-10kg), od dzisiaj chyba zacznę też biegać (a właśnie, 3km dziennie mogą być na początek?). Niedługo zamierzam kupić karnet na siłownie. 100-200 brzuszków prawie codziennie. Nie odczuwam żadnych zakwasów na następne dni. Może zwiększyć liczbę powtórzeń?
I tutaj rodzą się pytania.
Jak się odżywiać? Rozumiem, że dużo warzyw, rano węglowodany, wieczorem białko, a fast foody, chipsy i inne świństwa wyrzucić za okno?
Czy 3km biegania wystarczą na początek?
Ile powinienem ważyć?
Ile może mi zająć dojście do ładnej sylwetki (bez tłusczu, z widocznymi mięśniami)? Nie jestem gruby, ale chudy też nie jestem.
Jakieś rady??
Z góry dziękuje za odpowiedzi, zdecydowałem się napisać tego posta bo tyle jest rzeczy o odchudzaniu w internecie że sam nie wiem za co się złapać...