Obrona przed atakiem psychologicznym

Witam! Można by było w tym temacie umieścic co nieco na temat odpowiadania na pierwszą fazę ataku tj atak psychologiczny. Na przykład koleś wyzywa Cię i mówi Ty skąd masz taki ryj wy***any a ty mu mówisz wtedy tak: Jestem brzydki mam paskudny ryj. I obroniles sie . Albo mu mówisz że masz dla niego pieniądze dajesz mu portfel a drugą reką sztylet pod zebra. Oczywiście jak zwykle przesadzam no ale zobaczymy. Mam nadzieje że ten post nie zostanie przeniesiony. Tamten z Klubem Ostrego Dołowania dobrze że trafił do szatni. Thanks - Olokk mówie serio bo tutaj faktycznie mało pasował.

"Ludzie w nieszczęściu się starzeją"

Zaczepki najlepiej olac a jesli beda jakies tzw problemy wieksze nalezy dac: dobrze wpier... albo buta


Korzystaj z życia i tak nie wyjdziesz z niego żywy...

Czasamiwystarczy dobre wgniatajace spojrzenie i nawet nie bluzgi tylko cos modra wypowiedz psujaca nastroj ale sciemniam :)

"Na ulicy najważniejsza jest psychika (i 50 cm w bicepsie)"

spojrzenie jest dobre ale jeśli nie trafimy na jakiegoś "burka" z bramy to można mieć duże kłopoty najlepiej olać . Jeśli wgajemy się już w taką "rozmowe" musimy być gotowi podjąć walke

Życie to najlepszy narkotyk

Caly problem we wszystkich tego typu sytuacjach polega na tym, ze nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi. Raz trzech kumpli wracalo w nocy z imprezy (fakt byli troche popici i przyczepilo sie do nich 5 dresow. Po krotkiej (az gwaltownej ) wymianie zdan zaczela sie wymiana "ostrzejszych" argumentow. Keden kumpel wyciagnal dzwignie na lokiec i poczestowal drecha kolanem. Drugi zlamal gnojkowi palec. I wiecie co zrobila reszta? Nic!!! stali jak wryci a moi kumple spokojnie zdazyli uciec. Choc nie zawsze musi tak byc. Nigdy nie wiadomo czy ci co nas napadaja to pospolite "lapsy", czy ulicznicy, ktorzy niejednemu juz dokopali. Najlepiej jest po prostu unikac walki jak dlugo sie da. A co do potyczek slownych? Najlepiej byc pewnym siebie, starac sie nie okazywac strachu, ale tez nie byc agresywnym (wiem, wiem, granica jest cienka). Nie zmienia to jednak faktu,ze nie ma "zlotych srodkow" i czasami walki po prostu nie da sie uniknac

Pozdrawiam