2) 21
3) 87/175
4) 3 lata z hakiem
5) masa
6) od długiego czasu nic, prawie od roku. Wcześniej jakieś tanie gainery, parę razy mono kreta raz nitrobolon.
7) nigdy.
8) brak
9) 365
10) układam dięte na nowo, ostatnia była na rzeźbe i raczej była NIEPRAWIDŁOWA
11) 300.. w porywach do 350.
12) no.. uwagi. I sugestie.
Zacznę od początku. Po pierwsze, parę dni temu zakończyłem cykl na winie i kajam się, to był błąd. W ostatnich tygodniach zrypałem nadgarstek, potem pofolgowałem sobie przyjemności i efekty w rzeźbie są mizerne, przynajmniej siła w miarę.
Chciałem wrócić na jasną stronę mocy i odsunąć SAA.
Moje pierwsze pytanie, czy w tak krótkim odstępie od czasu opłaca brać mi się odżywki?
Cytuję Solarosa:
"Co sie dzieje pod koniec cyklu?
Sterydy opuszczaja powoli organizm i ogolny poziom testosteronu opada. Poziom estrogenow swobodnie krazy sobie w krwioobiegu, nasza os podwzgorze-przysadka-jadra jest zablokowana. Organizm w tym okresie jest poza jakimkolwiek prawidlowym balansem - nasze przyrosty masy zostaja zagrozone gwaltownym katabolizmem. No wlasnie, estrogen jest substancja kataboliczna i jako, ze poziom testosteronu nie jest jeszcze unormowany, poziom estrogenu musi zostac wyrownany podczas odblokowywania osi podwzgorze-przysadka-jadra najszybciej jak to mozliwe. "
Chciałem "zarzucić" coś na masę, dzięki z góry za odpowiedzi i w miarę możliwości proszę powstrzymać się od kąśliwych komentarzy.
ŚWIĘTA SĄ !!
Wesołych :)