Praca w ochronie

Re up:
Bez problemu pogodzisz te dwie szkoly. Zjazdy na studium dla Pracownikow Ochrony sa w soboty i niedziele, nie slyszalem by ktos jezdzil w piatki. Jesli mam pisac szczerze i nie mydlic Ci oczu to powiem Ci ze to uczenie sie w stylu place wymagam, wiec bez problemu skonczysz dwa lata. Jesli zas chodzi o to czym sie kierowac przy wyborze, to nie wierz w zadne slogany reklamowe i to co pisza na forum "pirszoroczni" . Najlepiej popytaj kogos kto skonczyl taka szkole i ma cos w glowie :)

Pozdrawiam.

Edit: Hmm.. chyba moj avatar jest nie na czasie ale co tam.. Poczeka czapa do nastepnych swiat, zreszta snieg () dalej jest.. :P

Zmieniony przez - Xaironik w dniu 2011-02-02 08:53:59

dzięki Xaironik

Jest ktoś zorientowany w Krakowskich szkołach tego typy na forum?

Zmieniony przez - GjeEm w dniu 2011-02-05 15:29:34

Wart być pracownikiem ochrony choćby z tego powodu

http://www.portal-ochrony.pl/index.php/wiadomosci/wydarzenia/2883-nagrodzili-ochroniarzy-za-uratowanie-ycia

Czyż nie piękna sprawa, oczywiście warto mieć na obiekcie takie urządzenie

Tunder1984 ciekawostka taka ale to mało ma wspólnego z ochroną.
Dobrze że chłopaki znali się na rzeczy.

Oczywiscie ze piekna sprawa, warto miec takie urzadzenia na obiekcie. Jest tutaj na forum paru pracownikow z pokaznym stazem pracy i zadaj im pytanie na ilu obiektach byl defibrylator.. Zeby podkreslic beznadziejnosc sytuacji, zapytaj w ktorej "kanciapie" jest porzadnie wyposazona apteczka, no dobra, nie musi byc porzadnie, zapytaj co pracownicy ochrony maja w swoich apteczkach :]
Ja Ci powiem ze pracowalem na 9 roznych obiektach, przemyslowych, handlowych i hmm typowej uzytecznosci publicznej, nazwijmy to z zakresu administracji czy urzedow. I na zadnym z nich nie bylo defibrylatora. Na jednym byly niesamowite apteczki ale to Koreancy kupili do swoich koncernow Toshiby itd. pod Wroclawiem. Na obiekcie do ktorego czasami podjezdzam po kase, w apteczce chlopaki ode mnie maja plaster lekko odpakowany, podarta gaze i 3 zapasowe zaroweczki do choinki
Pomijam wyposazenie w stylu brak baterii do paralizatora, przeterminowany pol roku gaz pieprzowy i tonfa ktora wisi na scianie chyba jako ozdoba :] A i ponoc maja gdzies kajdanki :)

Jak ktoś chce ratować ludzi to niech lepiej robi kurs ratownika medycznego a nie licencje ochrony,bo prawdopodobieństwo trafienia na obiekt z sprzętem medycznym i uratowanie komuś życia jest podobne do wygrania bmw w loterii orange
Xaironik przedstawił realia ochrony w polsce,może za 5 albo 10 lat będzie to wyglądało jak ma wyglądać ale na razie 90% polskiej ochrony jest w dupie.