Ostatnio miałem taki etap problemów z serduchem po marihuanie (oczywiście po tym doświadczeniu z tym skończyłem :D), no i teraz jestem na magnezie.. kardiolog przepisał mi AsmagB, brałem go już trochę, ale tak jakoś myślę, że może zacząć brać jakiś lepszy..
Myślę nad Filomagiem B6 lub Chela-Mag z Olimpa, co będzie lepsze na moje serducho, czy stresy związane z ostatnimi przeżyciami? :) Oprócz tego dodam, że biorę Olimp Vita-Min, 1 kapsułkę dziennie, choć ostatnio zaprzestałem.. tu też dochodzi sprawa potasu, słyszałem, że jest on ważny dla prawidłowej pracy serca, w witaminkach mam go tylko 40mg co przypada na jakieś 2% dziennego zapotrzebowania, czy warto wgl go zażywać osobno? A może takie cudo jak NeoMag Kardio, czyli magnez+potas+b6+głóg da radę?
Przed chilloutowaniem z trawą trochę ćwiczyłem - siłownia, dość regularny wysiłek, ale bez jakichkolwiek używek. W tym czasie z supli brałem tylko Gold Omege3 z Olimpa. Później to rzuciłem, nie ćwiczyłem już regularnie mimo to Omege3 brałem przez cały czas, ostatnio się skończyła i stąd pytanie czy warto włączyć ją na stałe nawet podczas przerwy z jakimkolwiek ruchem?
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi. ;)