Mój problem polega na tym, że mam stwierdzone nawykowe zwichnięcie stawu ramiennego lewego. Raz mi ręka wypadła całkiem ze stawu (szarpałem się ze sznurkiem) a innym razem zwichnęła "tylnie" szarpałem się z kolegą co to dwa razy cięższy odemnie Od zdjęcia ostatniego gipsu minęło kilka ładnych mięsięcy, ale mam opory przed robieniem pompek. Niby nic mnie nie boli, ale cały czas prześladuje mnie wrażenie (obawa) że coś strzeli Być może ktoś z Was regularnie ćwiczących ma podobną dolegliwość i mógłby podzielić się wiedzą czy faktycznie mogę robić pompki po takich przeżyciach.
Edit: 20 lat mam, ale nadal "rosnę" znaczy staro nie wyglądam :P
Pozdrawiam
Zmieniony przez - szaujest w dniu 2011-01-27 11:23:28