Sezon F1 2011 rozpoczynamy PÓŹNIEJ.

Organizatorzy wyścigu o Grand Prix Bahrajnu, który miał inaugurować tegoroczny sezon, odwołali zawody. Mistrzostwa świata Formuły 1 2011 otworzy runda w Australii.

Trwająca od kilku dni niepewność dotycząca tegorocznego wyścigu w Bahrajnie dobiegła końca. W obawie o bezpieczeństwo kierowców, personelu zespołów oraz kibiców i gość, organizatorzy imprezy odwołali planowany na 11-13 marca weekend wyścigowy pod Manamą. Szef FOM Bernie Ecclestone został poinformowany o wszystkim w rozmowie telefonicznej.

Taki obrót spraw oznacza, że sezon Formuły 1 rozpocznie się z dwutygodniowym opóźnieniem - od wyścigu w Australii. Grand Prix Bahrajnu zostanie najprawdopodobniej przełożone na listopad i odbędzie się przed odsłoną w Abu Zabi.

W związku z odwołaniem rundy pod Manamą, ustalono, że w dniach 8-11 marca zespoły Formuły 1 powrócą na Circuit de Catalunya, aby zaliczyć ostatnią turę przedsezonowych testów.

Patrząc bardzo optymistycznie i biorąc pod uwagę ostatnie oświadczeenie Roberta Kubicy - to nawet lepiej dla niego, że tak się stało z inauguracyjnym GP.

Niby dziś powiedział, że chce zaliczyć jakiś wyścig w tym sezonie, no zobaczymy.

Zadne zobaczymy... ja wole Roberta sprawnego w 100% w przyszlym sezonie niz kaszane pod koniec tego sezonu

Decyzja sluszna o odwolaniu GP Bahrajnu. Testy które byly zaplanowane 7/8 marca w Bahrajnie odbeda sie w Barcelonie.

Kubica sam będzie najlepiej wiedział kiedy moze zasiąść za sterami bolidu i nam nic do tego

PS. Jeśli Kubica jeździłby nawet na 30% to i tak lepiej by wypadał od Pietrka

No i bolid był by cały...

A sie tego Ruskiego czepiacie... gdyby nie On Renault nie mialo by tyle kasy

W sumie to racja. Mnie to nie stać aby się tak jak Pietrek co rusz rozbijać.

A moze w kontrakcie ma wpisane zeby jak najwiecej rozbijal bolid to wtedy Renault wiecej kasy bedzie dostawac

HA - i to jest niezły marketing!