Otóż chciałbym zaczerpnąć wiedzy na temat ćwiczeń na klatkę piersiową.
Przez ostatni czas ćwiczyłem planem na klatkę:
Klata
1.Wyciskanie sztangi na płasko: 12 10 10 8 8
2.Wyciskanie sztangi głowa w górę: 12 10 10 8 8
3.Rozpiętki sztangielkami głowa w dół: 10 10 8
4.Pompki w wąskim rozstawieniu rąk: 10 10
Ostatnio miałem przerwę od siłowni ze względu na zawody z lekkiej... i chciałem się lepiej przygotować wytrzymałościowo
Chcę teraz powrócić to treningów i chciałem zmienić też co nie co plan na klatkę. Ostatnio od mojego kumpla dostałem taką oto rozpiskę na klatę
1.Wyciskanie sztangi głowa w gorę 12 10 10 8 8
2.Wyciskanie sztangi płasko 12 10 8
3.Rozpiętki na płaskiej 8 8
4.Wyciskanie sztangi głową w dół 12 10 8 8
5.Rozpiętki głową w dół 8 8
6.Pompki 15 15 15
Czas: 35 - 45min. Max raz w tygodniu.
I tu chciałem zadać znawcom pytanie:
Czy jest sens ćwiczyć na klatę taką rozpiską, cz to może strata cennego czasu...
Ćwiczyłem już 2 razy ową opcją, i szczerze czułem mega pompę po treningu. Ale czy na dłuższą metę nie jest to za ciężki plan i nie doprowadzi do przetrenowania? Słyszałem już rożne opinie na ten temat, ale chciałbym dowiedzieć się co wy o tym sądzicie?
Czy warto spróbować, czy raczej jesteście zwolenikami innych planów?
Czekam na wasze odp.
Pozdrawiam