Mam 24 lata, 73kg wagi, 187. Ćwiczę od pół roku.
Mój kolega ćwiczy od 2 lat.
Kilka miesięcy temu był na solarce gdzie jakiś koksu rozpisał mu trening i od tamtej pory on go stosuje.
Mówi, że mu po nim "ostro idzie" i żebym spróbował to i ja zobacze efekty, ale jestem sceptyczny. Dlaczego?
Z tego co czytałem na duze partie mięśni robi sie 3-4 ćwiczenia po 3-5 serii. W sumie 12-16 serii, a na małe partie 9-12 seri.
A koksu ropisał mu taki trening:
1 dzień plecy+kaptury+ tylne aktony naramiennych
4 dni. Każda partia raz w tygodniu.
1 dzień plecy+kaptury+ tylne aktony naramiennych
2-przerwa
3-łapa:
Dziś robiłem wg tego treningu biceps+ triceps:
Modlitewnik:
4x10, 4x8, 4x6, 4x3 - 16 seri w sumie
uginanie siedząc 4x10
tak wygląda trening na biceps - 20 serii w sumie
do tego triceps.
4 ćwiczenia po 4 serie
4- przerwa
5-nogi
6-klatla z barkami
7-przerwa
Problem w tym, że ten trening wygląda wg. mnie hardoreowo. tyle serii na biceps? masakra. Podobnie jest przy klatce.
Co o nim sądzicie? Kilka dni temu kupiłem sobie biogenix cell pump i zamirzam przez 6-7 tygodni to stosować, dobrze się odrzywiać i ciężko trenować, ale boje się ze niewłaściwy trening zniweczy cały wysiłek.
pozdrawiam
P.
p.s: mam nadzieje ze sie nie przetrenuje po tym