4 dni temu skoczyłem na basenie ze słupka i w pechowy sposób wpadając do wody wykręciłem w barku rękę.
pobolało, ale nie było tragedii. teraz nie boli, ale czuję że w barku jest bolące miejsce, które przypomina o sobie w niektórych pozycjach
pojscie na pogotowie i rtg chyba nie ma sensu, chyba najlepiej iść na najtańsze usg i zapytać "fachowca", ale czy jest potrzeba?
bo 80 zł to trochę jest, ale znowu wolno na zdrowiu oszczędzać, więc jak trzeba to idę!
z góry dziękuję za pomoc
pozdrawiam