plan na mase, FBW do sprawdzenia, 2 zestawy

No chciałem, ale okazało się, że już kiedyś wcześniej mi pomogłeś i przyznałem Ci już soga w tym dziale :)

Powodzenia w treningu napisz za jakis czas jak bedziesz mial jakies watpliwosci pytaj i proponuje poczytac naprawde warto korzystac z tego co naprawde forum oferuje czyli wiedze!!!
POZDRAWIAM

Mam jeszcze pytanie czy w tym treningu nie zaniedbujemy i nie prowadzimy do dysproporcji pomiędzy czworogłowymi a dwugłowymi mięśniami ud?

Nie i nie zawracaj sobie głowy takimi pomysłami. POZDRAWIAM

Rozumiem, że to pomniejszy mięsień w moim organizmie i nie będzie stanowił bazy którą mam wyrobić tymi ćwiczeniami :) ?

Witam po dłuższej przerwie, odzywam się zgodnie z zaleceniami. Na samym początku chciałbym się pochwalić wynikami które teraz osiągam (nadal nie są one super imponujące, ale jest znaczna poprawa). W trzech najważniejszych ćwiczeniach tej metody treningowej (przysiadach, wiosłowaniu sztangą w opadzie i wyciskaniu sztangi na płasko) mój ciężar docelowy wynosił na początku 60, 35, 50 kg, stan aktualny to teraz 70,60 i 55 kg, czyli jest widoczny progres siły, szczególnie jeżeli chodzi o wiosłowanie. Co do masy, to nie zauważyłem jakichś dużych zmian na wadze,(wskaźnik oscyluje pomiędzy 81,9 a 82,2) jednakże optycznie wydaję mi się, że jestem troszkę szerszy. Z treningu jestem bardzo zadowolony, szczególnie, że nie wymaga używania maszyn, które u mnie na siłowni są bardzo często zajęte, dzięki czemu o której praktycznie nie przyjdę mogę przeprowadzić jednostkę treningową. I to tyle jeżeli chodzi o wrażenia. Czas na pytania!

1. W wyciskaniu żołnierskim gryf od sztangi którym wyciskam wynosi 15 kg, jest to raczej ciężar zbliżony do moich górnych możliwości siłowych. Sam w sobie stanowi od dla mnie obciążenie które może być używane w serii czwartej docelowej. Jak mam ułożyć progresję w tym ćwiczeniu, nie posiadając lżejszych gryfów na siłowni? Czy mam zacząć ćwiczyć na sztangielkach i po uzyskaniu satysfakcjonujących mnie wyników przejść na sztangę?

2. W piątek wyjeżdżam na wakacje, zasłużony dwunastodniowy odpoczynek nad morzem, wyjazd będzie na pewno mocno zakrapiany alkoholem(za pewne codziennie), z klubingiem do rana i całodziennym graniem w siatkówkę, niestety bez dostępu do siłowni lub z ograniczonym dostępem. Zdaję sobie sprawę z tego, że spadki siłowe będą nieuknione, ale jak nie roztrenować się całkowicie? Co sądzicie o treningu domatora ? Macie jakieś sposoby na radzenie sobie z tymi kwestiami? Czy tez wszystko pie….. i odpracować po powrocie ? :) a na wakacjach cieszyć się chwilą.

3. Co po powrocie? Czy jechać ACT przez tydzień, dwa (na nowo przyzwyczaić stawy do obciążeń siłowych) Czy wrócić do treningu który od was dostałem na niższych ciężarach? Co było by najlepszym wyborem pod kątem zdrowia?

Pozdrawiam

yanos

Elegancko skoro idziesz do przodu na pytania

1.No jeżeli nie masz mozliwosci innej , to mozesz robic narazie sztangielkami , ale na stojaco , nie rób tego cwiczenia siedzac.

2.Życie to nie tylko trening , co ci moge powiedziec BAW sie dobrze, staraj sie dobrze nawadniac organizm, (powerade, woda, soki) staraj sie zjeść cos dobrego, jezeli pozwalasz sobie na zabawe to i jedzonko moze byc ekstra i tyle po powrocie zaniz ciezar np o 10% i jedziesz dalej.

Pozdrawiam i jeszcze raz zycze odbrej zabawy

Dzięki wielkie za porady, pozdrawiam Janos