JaroPWR:
Tak wiem, faktycznie dysproporcje są duże... wiem o tym.
Co do tego, że w wieku 17-18lat jestem taki "duży" (oczywiście mam na myśli, że jak na mój wiek) to to jest fakt, spotykam się z takimi opiniami bardzo często,
tzn jesli miałbym się do tego odnieść, to sądze, że 41 w bicepsie i 120 w klacie w moim wieku, z moim stażem i już nawet pomijając fakt, że do tej pory nie używałem żadnych odżywek,
a już napewno nie koksu (oprócz tego białka, o którym pisałem wcześniej) to całkiem dobry wynik, jeśli uważacie inaczej to piszcie, nie obrażam się o takie rzeczy,
bo każdy może mieć własne zdanie, a krytyka wpływa na mnie dopingująco, a nie odwrotnie więc luzz ;) Głównym problemem jest obwód pasa który faktycznie jest powiedzmy mocno
przesadzony no i ta waga... około 12kg za duża jak na mój wzrost... Co do tłuszczu to faktycznie mam go dość sporo, ale głównie na brzuchu i trochę w nogach,
bo np biceps nie jest zbytnio otłuszczony i to samo z klatką... Dlatego, że nigdy nie ćwiczyłem mięśni brzucha, tzn ćwiczyłem ale kiedyś i bardzo rzadko... nogi też
zaniedbywałem, ale później się za nie wziałem i do dzisiaj pracuje nad nimi, najbardziej skupiałem się nad górnymi częściami ciała i dlatego nie ma tam dużo tłuszczu, tak jak
niżej. Wprawdzie brzuch nie jest dla mnie jakimś problemem dużym, ale faktycznie należałoby go trochę zgubić, a szczególnie ze względu na to, że mam dopiero niecałe 18 lat i
jak to mi mówią: "a co będzie później, w wieku 30 czy 40 lat, 150 w pasie?" no i tutaj faktycznie racja. będe musiał wziąść się za redukcję... ale zależy mi na redukcji brzucha, a nie góry. Jeśli interesuje Was jakie mam cele jeśli chodzi o siłownie, to powiem tyle, że nie zależy mi na tym, żeby być jakoś super wyrzeźbionym ani nic z tych rzeczy, chcę poprostu być "dużym, silnym chłopem" ;) jeśli miałbym to przedstawić w przenośni, to powiem tak: porównajcie wygląd Zydrunasa Savickasa z wyglądem Pudziana (kiedyś)
i ja chciałbym być jak Savcikas a nie jak Pudzian. Ale to tylko tak obrazowo ;)
kunscik:
Jak ćwiczę biceps, np sztangą stojąc, to najczęśiej ruch pozytywny jest bardzo energiczny i dynamiczny. czasami nawet tak jakbym rwał tą sztangę,ale oczywiście
nie biorę zbyt dużego obciążenia, żeby poprawnie wykonać ćwiczenie i np w tym przypadku żeby "robotę" wykonywały bicepsy, a nie reszta ciała.
Faza negatywna jest zdecydowanie wolniejsza, opuszczam sztangę dużo wolniej. Ale mówisz, że powinna wynosić z 3 sekundy, no to faktycznie tyle to chyba nie wynosi...
Przerwy między seriami w tym przypadku to około 1 min.
Co do diety, to z tym "za***ista" miałem na myśli bardziej coś w stylu "hartkorowa", ponieważ 4000-5000kcal dziennie i tego się trzymam. Jem głównie duże ilości nabiału i
mięsa. Oprócz tego sporo ryżu, makaronu, jajek i dużo chleba. No i jeszcze warzywa i owoce. Jem 4-5 posiłków dziennie. Rzadko kiedy, ale zdarza się, że też 6.
Nie mam jakoś tam idealnie wyliczonego ile np jem białka, ale staram się dostarczać go organizmowi jak najwięcej. Szczególnie przed i po treningu, oraz przed spaniem i rano,
od razu gdy wstanę z łóżka. I moją słabością są słodycze i to pewnie właśnie one są głównym sprawcą mojej nadwagi.
No cóż, dziękuję za wszystkie wasze rady i opinie, jestem nowy na forum i dużo rzeczy jeszcze nie wiem, ale będzie dobrze ;)
I gdybyście mieli jakieś spostrzeżenia i rady to piszcie, z góry dzięki
Pozdro!