Badania białek

Czeskie badania to i czeskie firmy wygrywają...

wg ustawodawcy odpowiedzialnośc za produkt wprowadzany do kraju ponosi podmiot importujący i dokonujący pierwszej sprzedazy na tereinie kraju. Jednak to nie zmieni postaci rzeczy że importer przecież nie dokona zmian składu produktu który zakupił. Co do norm w USA sa neico inne niz u nas, a przekłamania wynikają z ich obliczneń "białka w białku" czyli jeśli jest to 80% to nie wliczaja w to dodatków strukturotwórczych (słodzikow, emulgatorów, hydrokoloidów, aromatów i inn ), wiec białka w białku będzie 80% z tym ze w opakowaniu które przecież zawiera wymienione dodatki strukturotwórcze samego białka będzie mniej właśnie o te ilość dodanych dodatków. (choć wielu uznanych producentów ma rozbieżności do 2%, co jest tolerowane i u nas).Jeśli byłoby tam samo białko np whey, bez dodatków to u nich tez byłoby 80%. A tak jest o te kilka procent mniej. W Kanadzie jest jeszcze ciekawiej bo tam może "zabraknąć " nawet kilkanaście procent i będzie ok (wg nich ok).
a temat dość szeroki....
pozdr
mc