Mam 184cm 80kg, i za duży kawałek brzucha od browarków i ogólnie od leżakowania przed TV. Jakiś miesiąc temu zacząłem lekko ćwiczyć, trochę bez głowy, bez planu ale na początek dobrze bo się zaraziłem siłką i mam zamiar zaczać realizować trening domatora. Zacząłem też biegać żeby spalić tłuszczyk z brzucha i bieganie bardzo mi pasuje bo mam siedzący tryb życia i nawet siłka nie daje mi takiego wycisku jak bieganie - po prostu czuję że się zmęczyłem.
Teraz pytanie. Co mam robić? Rzeźbę czy masę? I do którego nadaje się trening domatora? Ogólnie nie mam za dużych mięśni poza wspomnianym mięśniem piwnym.
Moje cele:
1. Bardziej płaski brzuch ( nie musi być jak u modelek ale nie chcę odstającego chodować)
2. Większe mięśnie całego ciała.
Trochę poczytałem forum i rozumiem że nie zawsze można wszystko na raz zrobić. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale chyba nie da się jednocześnie palić tłuszczu i robić mięśni? To znaczy że chcąc robić mięśnie jestem skazany na brzuch? Do tego wydaje mi się że nie bardzo mam z czego rzeźbić bo cała moja masa jest w brzuchu, ale boję się robić masy bo nie chcę mieć jeszcze większego brzucha. Więc co mam teraz robić?
Przy okazji. Dopiero co zacząłem się ruszać po kilku latach zastoju i powiem wam że czuję się po tym super :P Szczególnie bieganie robi dobrą robotę na psychikę.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 23
Waga: 80
Wzrost: 184
Cel treningowy: Większe mięśnie, mniejszy brzuch. Jeżeli nie da się na raz to po kolei
Staż treningowy na słowni: 1 miesiąc bez regularności
Uprawiane inne sporty: solidne bieganie około miesiąca
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): To co trzeba do domatora czyli nic + ekspander, drążek w drzwiach, ściskacze na mięśnie przedramion.
Dieta: Dość urozmaicona.
Przeciwskaznania medyczne: brak
Zażywane suplementy: omega 3, cynk.