Co do ćwiczeń - wiem, wiem, zresztą one same informują mnie, że to jeszcze nie czas, pod tym względem mi się nie pali :) Chciałam tylko wiedzieć czy mogę za jakiś czas powalczyć z samym diastasis :)
Co do diety:) dzięki wielkie za informacje, przekopałam internet wzdłuż i wszerz i niestety jedyne, na co ciągle natrafiałam, to dieta eliminacyjna... Otworzyłam już oczy i wiem, że od normalnego jedzenia moje dziecko straszliwych boleści mieć nie będzie ;) niemniej straszne jest to, jaka jest nagonka na kobiety karmiące. Sama lekko nie mam, bo moja położna czy partner też uważają, że jedzenie ma istotny wpływ na maluszka, także chyba wychodzę na wyrodną matkę próbując jeść nieco więcej, niż to jałowe jedzenie, które wcinałam wcześniej...