1) Czy niepełnosprawnemu sportowcowi należy się szacunek za to że nie gnije, tylko ciągle ma w życiu cel - Tak, bezwzględnie
2) Czy życie niepełnosprawnego jest trudniejsze niż pełnosprawnego (przy założeniu że pełnosprawny nie jest więźniem w Korei Pn, czy murzynem na pustyni) - Tak, jest trudniejsze znacznie
3) Czy niepełnosprawny chcąc wykonać trening na przeciętnej siłowni ma na starcie trudniej niż pełnosprawny - Tak, ponieważ potrzebuje więcej pomocy od osób trzecich przy wielu ćwiczeniach, potrzebuje odpowiedniego, nie zawsze dostępnego sprzętu itp
i wreszcie
4) Czy po spełnieniu wszystkich wymaganych aspektów, kiedy już dochodzi do samego treningu (zakładamy że jest dostępna pomoc, specjalistyczny sprzęt, są dostosowane maszyny itp) i 2 zawodnicy: pełnosprawny i niepełnosprawny chcą wykonać ciężki trening, to czy trening niepełnosprawnego jest cięższy? - otóż właśnie niekoniecznie, gdyż niepełnosprawny wielu najbardziej wyczerpujących ćwiczeń siłowych wykonać nie może i jednak pełnosprawny sportowiec (dlatego że jest pełnosprawny własnie) może po prostu więcej.
Odrzucając emocje i kierując się logiką, tak to wygląda. Oczywiście ważne jest jak się o czymś mówi..forma równie ważna jak treść, bo potem mogą być nieporozumienia.