trening łydek z Muscle

osobiscie na poczatek bym proponowal max raz w tyg patrzac na wczesniejsze wypowidzie (straszne zakwasy)

hm

czyli 75 powtorzen to caly trening lydek ?

wchodze > robie 20 razy > odpoczynek 10 sekund > robie nastepne 20 razy > odpoczynek 10 sekund > i koncze robiac 25powt ?

industrial - nizupełnie tak. wykonujesz 20 powt., potem trzeba odczekać chwilkę i wykonac ile sie da- napewnio nie dasz rady zrobic 20-tu bo przy dobrym wykonaniu poprzednich nie bedzie to możliwe- więc dla przykładu- 20- przerwa- 15- przerwa 12- przerwa 10- itd.

trening ten zalecałbym na poczatku z mniejsza liczba powt. ale częściej niż raz w tyg./2 razy/ a gdy dojdziemy do wyznaczonej ilości powt. można rzadziej, ale mo,żna także i utrzymać ta częstotliwość/raczej bym tak zalecał bo łydki lubią być częściej trenowane/.

SFD sodżek poleciał, a Apokalipsie oczywiście już nie wszedł

Zapodałem sobie dzisiaj ten trening tak jak Apokalipsa proponował, czyli dobiłem do 50 powtórzeń i następnym razem będzie więcej. Zakwasów się nie boję, ponieważ już nieraz bardzo katowałem łydki, że chodzić nie umiałem. Najgorsze jest to, że zakwasy absolutnie nie są proporcjonalne do rozrostu tego mięśnia. Próbowałem np. kiedyś robić serie ze zmniejszaniem obciążenia i naprawdę przez parę kolejnych dni bolało, oj bolało, ale łydki nadal prezentowały postawę, tzw. opór materii. Nie żeby się w ogóle nie zmieniły od początku mojej przygody z ciężarami, ale bardzo niewiele. Powiecie, ze to pewnie dieta, a ja jednak myślę, że to pie..... genetyka, bo jakoś dziwnie cały się rozrastam, a pie...... łydki nic. No ale ja się nie poddaję i będę z nimi walczył dalej - do skutku !

Dzień po treningu (50 powtórzeń) i nóżki czuję dość konkretnie, aczkolwiek bywało gorzej. Dobiję do 75 powtórzeń a następnie zwiększę ciężar i zastanowię się czy jeszcze w dalszej kolejności nie iść w stronę 100 wspięć. No czemu nie ?

dawaj 100 jak dasz rade - moze akurat to ruszy Twoje lydy
kulturystyka to nie bezmyslne wykonywanie 8, 10, 12 powt - jedni rosna robiac 5 drudy 20 powt na dana grupe miesniowa :) - to jest indywidualna sprawa - szukaj, proboj, sprawdzaj i rosnij :)
pozdro

W Kifie był też kiedyś trening na łydy, amianowicie przedstawiał się nastepująco:
Bierzemy sztange na barki, robimy jakies 15-20 powt. kiedy juz nie możemy 2 partnerów zdejmuje po jednym krążku ze sztangi, znowu 15-20 powt. itd

Powiem wam że można tak dojśc do ciężaru własnego ciała, jest wtedy troche problem z chodzeniem

Sagan47, ja coś podobnego kiedyś robiłem. Najpierw po 4 serie wspięć na każdą nogę, a później brałem sztangę z dużym ciężarem i robiłem powtórzenia na maxa, a następnie na szybko zmniejszałem dość zdecydowanie obciążenie i znowu na maxa do palenia. To była 1 seria, a robiłem je 4. Pamiętam, że po pierwszym takim treningu miał spore kłopoty z chodzeniem, a że dużo jeżdżę autem to było mi cięężko je prowadzić.

Pozdro !

serie ze ściaganiem obciążenia to juz "wyższa szkóla jazdy" tzn. b. cięzki trening- ten ktory omawiamy radzilbym robić najpierw, potem dajemy troszkę na luuuuz, łydki nieco odpoczywają, a następnie można sprobować metody ze ściaganiem- jednak tylko jednak taka seria/przynajmniej na początek/ i raczej nie aż do momentu aż ciężarem bedzie wlasne ciało- szokowe metody są dobre ale mają to do siebie, że trzeba uważać aby nie przedobrzyć.