Witam wszystkich odwiedzających, zainteresowanych oraz osoby, które chciałyby pomóc. Mam 21 lat, 180cm wzrostu i około 75-6kg wagi. Nie narzekam na swoją budowę ciała poza... brzuchem (boczkami i mięśniem piwnym m.in.). Nie jest on duży, ale uważam, że przydałoby się zrzucić z niego tłuszcz, około 1-2kg. Najlepszym sposobem byłoby oczywiście biegać,
skakać na skakance oraz inne rzeczy, lecz problem w tym, że
nie chciałbym zgubić nic wagi, poza brzuchem. Ba, dobrze byłoby nawet przytyć 1-2kg które chce stracić tłuszczu, w mięśnie. Siłownia oraz różnego rodzaju sztuki walki odpadają do końca listopada, ponieważ nie będę miał do tego dostępu, ale chętnie wykorzystam do ćwiczeń swoje ciało (pompki, przysiady np.).
Ćwiczenia, które wykonuję
RANO i WIECZOREM teraz to:
Mała gimnastyka i rozciąganie, około 200 brzuszków dzielonych na 3-4 serie (lub podobne ćwiczenia działające na brzuch) oraz 4 serie pompek.
Robię więc około 400 brzuszków dziennie (jeśli trzeba dorzuce jeszcze 200 w godzinach popołudniowych), jem w miarę odżywcze produkty typu ryże, makarony, jajka, kurczak i innego rodzaju mięsa.
Moje pytanie brzmi: Trzymając taki plan dnia, uda mi się w ciągu 2 miesięcy zrzucić zbędny balast,
NIE TRACĄC przy tym tkanki mięśniowej i wagi? Zamieniając wagę tłuszczu, na mięśnie?
Jeśli nie, co poprawić? Co możecie doradzić?
Zapraszam do konwersacji, na pewno nie tylko ja na tym skorzystam!