Kibice najlepiej pamiętają mocno bijącego Lyle'a z dwóch pojedynków. Pierwszym z nich był nieudany atak na tron wagi ciężkiej, kiedy Ron przegrał przez techniczny nokaut w jedenastej rundzie z samym Muhammadem Alim, natomiast drugi to wypełniona nokdaunami brutalna wojna z Georgem Foremanem, która ostatecznie zakończyła się porażką Lyle'a przez KO w piątym starciu.
Zmarły w piątek Ron Lyle wziął udział w wielu niezapomnianych ringowych wojnach, ale kibicom szczególnie zapadła w pamięć walka z Georgem Foremanem, która została przez magazyn ''The Ring'' wybrana najlepszą walką 1976 roku. Jest ona uważana za jeden z najbardziej brutalnych i emocjonujących pojedynków w historii wagi ciężkiej. Powracający po porażce z Muhammadem Alim Foreman został przez Lyle'a zmuszony do najwyższego wysiłku. Cztery nokdauny, dziesiątki potężnych ciosów i nieludzka odwaga - Cześć Twojej Pamięci Ron.
bokser.org
Niespełna 36 lat temu mało nie pozabijali się z Foremanem w ringu. Wtedy można było powiedzieć, że otrał się o śmierć, a dopiero teraz przyszło mu umierać. Jakie fatum krąży w świecie boksu. Wielcy mistrzowie umierają tak samo jak i wielcy trenerzy.
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą...