Pora na ostateczne podsumowanie, gdyż zakonczylam cykl na całym opakowaniu Burn&Shape Extreme. Tak, jak pisalam powyzej w pierwszej recenzji- przez pierwsze 3 tygodnie dawkowalam 2xdziennie po 2kapsy w porcji. Jedna porcja rano, druga przed treningiem. Po tym czasie zdecydowalam sie jednak na dawkowanie na ostatnie dni raz dziennie przed treningiem w dawce 3 kapsy na raz. To dawkowanie sprawdzilo sie znakomicie przed siłownią/cardio/hiitem. Bardzo dobre i mocne (ale przyjemne) pobudzenie, pot lał sie strumieniami (zwlaszcza zauważalne podczas HIIT i aerobów). Spalacz rozkręca sie szybko, co bardzo mnie cieszy, bo juz po ok. 20 minutach czuć zwiększoną termogeneze, odmulenie i chęć do treningu, nawet gdy wczesniej nie bardzo mi sie chcialo
Bylo kilka razy tak, ze wstalam rano z łózka, ogarnęłam sie i wiedzialam, ze za ok. 40 minut musze jechac na siłownie, a tu ciało i umysł nie były tym faktem specjalnie uradowane, ale wrzuciłam B&S Extreme i po 20-30 minutach ogarnęła mnie fala chęci do przerzucania kolejnych ton żelastwa i wypluwania płuc podczas HIIT'a czy wysoko intensywnego cardio
Kolejny plus to fakt, że produkt nie powoduje zadnych negatywnych i niepożądanych skutków, pogorszenia nastroju, rozdygotania, mdłości, etc.. Co wiecej- ja ZAWSZE łykałam kapsuły na pusty żołądek, bo jestem na J/NJ i pierwszy posilek mam o 15:30 po treningu !!! Niektore inne spalacze, ktore bralam, powodowały na czczo uczucie mdłosci, szarpania w żołądku lub mega grzania w jego okolicach. Burn&Shape Extreme to: dobre pobudzenie, koncentracja, skupienie, wytrzymałość, brak zjazdów i efektów ubocznych, poza jednym....paleniem sadła
Zarówno osoby, ktore nigdy nie mialy kontaktu z termogenikami bedą zadowolone i spokojnie mogą zacząć od B&S Extreme bez obawy o negatywne skutki, tak samo juz doświadczeni w tego typu srodkach bedą usatysfakcjonowani. Wniosek prosty: wcale nie trzeba napakować do spalacza mnostwa mocnych czy zabronionych substancji, aby działał on jak nalezy i nie uprzykrzał zycia złym samopoczuciem psycho-fizycznym. Poza tym doskonale wiadomo, że sam spalacz to nie magiczne pigułki, a dodatek do dobrej diety i treningu i o tych dwóch ostatnich trzeba pamiętać, siegając po jakikolwiek suplement. Ode mnie produkt ma wysoką note i na tle podobnych produktow z rynku od konkurencyjnych firm jest w swojej klasie najlepszy. Wiadomo, ze trudno go porównywac z najmocniejszymi reduktorami USA, ktore mają choćby 1.3 DMAA i yohimbine, bo to zupełnie inna kategoria produktów.