Druga sprawa - chciałbym zacząć trenować, bo strasznie się zapuściłem... Dziecko w drodze, kobieta piękna a ja zaczynam wyglądać jak Homer Simpson, o ile już nie wyglądam...
3 lata temu miałem dwie przpukliny pachwinowe. Jedna operowana siatką druga normalnie (zaszywane tkanki). Dolegliwości są lekkie, ale to już raczej na całe życie zostaje :/... Do tego mam nadciśnienie które chce leczyć i cholersterol wysoki (ponad 250....) Ale wracając do tematu.
Mam 191 cm wzrostu, aktualnie ważę 100 kg. Raz w tygodniu zacząłem trenować boks (nie mam czasu na więcej) no i zacząłem własną dietę. Nie rozpisuje jej - jem co uważam za zdrowę i mam na to ochote. Dotychczac była tylko pizza, fastfoody i ciężkie żarcie w nocy nawet. Piwo dużo i w ogóle wstyd. Zlikwidowałem w ogóle piwo (ew. whiskey pijam czasami), nie jem już fastfoodow. Kupiłem parowar i głównie jem żarcie na parze (czytałem że to bardzo zdrowa metoda). Głównie kurczak, warzywa na parze, ryż, kasza gryczana. Czasami jakieś sosy, sporadycznie ziemniaki. Brak pieczywa białego.
Teraz co do treningu. Co polecacie i jak? Nie chcę się zamęczyć bo mam dużo spraw na głowie więc nie chce poświęcić się treningowi, ale chce spalić brzuch i trochę się wyżeźbić. Postanowiłem, że od jutra do diety i boksu dołączę 6 waider'a. Co dalej? Macie jakieś pomysły na trening który da jakieś efekty? Chciałbym widzieć fajny efekt już w maju, czerwcu - więc chce już się wziąć za siebie. Wagę chcę zrzucić do 90 kg myślę, bo mam dość postawną budowę ciała. Co polecacie i jakie ćw. na brzuch (tylko mowie - nie moge sie zameczyc - przepukliny dwie), klatkę piersiową, pośladki i plecy? Nogi mam bardzo umięśnione i tutaj wystarczy lekkie utrzymanie.
Dzięki za jakieśporady - pozdrawiam!!
Konrad