Szacuny
0
Napisanych postów
7
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
325
Hej dziewczyny!
To forum zostało mi polecone przez znajomą, której udało się schudnąć tak więc pojawiam się i ja.
Prada jest taka, że zaliczyłam milion diet, choruję na Hashi ( zdiagnozowane 10 lat temu) i nie mogę znaleźć sposobu, żeby schudnąć. Wydaje mi się, że popełniam mega błędy żywieniowe: kocham nabiał i wędlinę, niby wybieram tą chudą, ale co z tego.
Proszę Was o pomoc. Co zrobić, żeby ruszyło? Żeby ćwiczenia przyniosły skutek?
Wiek : 25
Waga : 85
Wzrost : 178
Obwód w biuście(1) : 108
Obwód pod biustem : 90
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 92
Obwód na wysokości pępka : 105
Obwód bioder (3): 108
Obwód uda w najszerszym miejscu: 60
Obwód łydki : 37
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch, plecy, twarz
W którym miejscu najszybciej chudniesz : twarz, biust
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: 3 razy w tygodniu rower stacjonarny x45 min, spacery
Co lubisz jeść na śniadanie: bułkę razową z szynką i pomidorem, kefir
Co lubisz jeść na obiad : kurak pieczony, surówka
Co jako przekąskę : paluszki krabowe
Co jako deser : lody, chipsy
Ograniczenia żywieniowe :
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : Hashimoto - wyregulowane, tabletki anty - dobrane super, zmieniać nie chcę.
Preferowane formy aktywności fizycznej: ćwiczenia w domu, rower
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : -
Stosowane wcześniej diety : dużo różnych, totalnie nieefektywne
Szacuny
0
Napisanych postów
7
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
325
Ups, no to poszalałam z enterem. Od 2 tygodni męczę rower stacjonarny i praktykuję lekkie wyginanie w zaciszu domowym, ale...po przeczytaniu kilku wątków na forum już wiem, że to pic na wodę a nie trening. Od czasu do czasu robię spacer min. 3 km. Leniwa jestem, długo w pracy siedzę.
Co do jedzenia- mam Hashi, wydaje mi się, że zmieniłam tryb żywienia na mądrzejszy, a i tak kolejny raz okazuje się, że jem źle. W sumie, gdybym jadła dobrze i umiała odpowiednio ćwiczyć nie byłoby mnie tutaj.
Chleb razowy, brokuły, chuda szynka, chude kefiry, mleko - uwielbiam :(
Ćwiczę głównie w domu, od rana do nocy siedzę w pracy, a mieszkam na zadupiu i fajnej siłowni brak. Zresztą odczuwałabym niezłą krępację pojawiając się na siłowni.
Z tego co wyczytałam na forum przydałaby mi się piłka do ćwiczeń i solidne hantle - tyle wiem. Poza tym żywieniowe/odchudzające mity, którymi się karmiłam przez te wszystkie lata to blef, więc nie będę ściemniać, potrzebuję, żeby Ktoś doświadczony powiedział mi jak jeść i ćwiczyć mając spie***oną tarczycę.
Zmieniony przez - Myszowata w dniu 2012-01-27 10:30:01
Szacuny
0
Napisanych postów
722
Wiek
32 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
5965
No utrudnia, utrudnia aleee...czasem chyba same sobie bardziej utruniamy Wiesz, to jest dobra wymówka, np. nie mam lenia tylko tarczyca jest do dupy no i trudno później dojść czy to rzeczywista niemoc, czy lenistwo...no i ten, samospełniająca się przepowiednia
Szacuny
0
Napisanych postów
7
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
325
Wiem i mam zamiar ćwiczyć, ale tym razem z głową. Męczyłam rowerek, ale nie było efektów.
W planie kupno piłki i hantli.
Co do diety po przeczytaniu sporej szczęści postów będę opierała się na chudym mięsie, warzywach zielonych, owocach ( na śniadanie w dniach z treningiem), rybach, jajkach, płatkach owsianych, oliwie, orzechach włoskich (mam własne drzewo:) i wodzie oraz herbacie zielonej.
Zrezygnuję z nabiału (chociaż kocham), wędlin i innego przetworzonego badziewia.
Nie wiem jak rozegrać sprawę z chlebem razowym i brązowym ryżem/kaszami.
Zastanawiam się czy mnie, jako hashimotce,wolno takie rzeczy.
Kolejna sprawa to paluszki krabowe(tylko z nazwy). Nie robie sobie kuku jedząc je? Fast foody i słodycze odpadły na wejściu.
Będę starała się jeść 5 razy dziennie i NIE BĘDĘ zapominała o śniadaniu.
Jakieś rady?
Zmieniony przez - Myszowata w dniu 2012-01-27 21:56:50