6 lat temu chodziłem przez 3 lata do klasy sportowej, potem przez kolejne 3 lata (do teraz) nie ćwiczyłem, jedynie co to od czasu do czasu się wybrałem popływać. Z kolei teraz intensywnie ćwiczę, głównie żeby spalić tkankę, bo szczerze mówiąc w 95% na tym mi zależy.
No i niestety u mnie basen to jest 25m x 12,5m (prostokąt), problem w tym, że niestety nie pływa się po prostej 25m, tylko po prostej 12,5m.
Obecnie mój trening wygląda tak samo od 4 dni:
- Żabka 4x (50m)
- Kraul 10x (125m)
I tak robię x5, potem 5 min. przerwy i znowu powtarzam x5. Ogółem wychodzi:
- Żabka 40x (500m)
- Kraul 100x (1250m)
Łącznie: 1750m / 45min. (u mnie na basenie jest tylko 45 min. czasu).
Mistrzem w matmie nie jestem, ale wychodzi mi ok. 40m / minuta. Wiem, wiem, mało, no ale na razie rozpływać się muszę, a jak czas mi zostanie to zawsze jeszcze ciągnę żabką żeby nie marnować cennych minut.
No i teraz pytanie - czy jest jakaś reguła do wykonywania tych ćwiczeń żeby spalić tłuszczyk? :)
Pływam codziennie, chociaż teraz od czwartku tego tygodnia, do wtorku następnego wyjeżdżam, więc mi trening odpadnie, ale jak przyjadę to dalej codziennie. Dodam że mi to sprawia frajdę i dobrze się z tym czuję ;)
Jak mam zwiększać taką odległość? Co ile czasu i o ile powtórzeń? Macie jakieś porady? Diety jako takiej nie mam, unikam cukrów (wszelkich), na śniadanie i ew. kolację pieczywo "WAZA" z jakąś szynką, pasztetem, serem żółtym - zależy na co mam ochotę, oczywiście rozsądne ilości. Obiad składa się z piersi z kurczaka (samej, czasem jakieś warzywo / surówka, kategorycznie bez ziemniaków / ryżu), dzisiaj akurat zjadłem wątróbkę, ale dojdą pewnie też i ryby. Owoce wg. uznania, ale też nie przesadzam - banan raz na jakiś czas + pomarańcza nie zaszkodzi. Jak jestem głodny to dopadam kefir / jogurt naturalny + dodaję łyżkę miodu, i po sprawie. Oprócz tego przed treningiem łykam białko (30g/200ml), a ku zwieńczeniu dzieła codziennie jem 4x "TREC ClenBurexin II" (2x po przebudzeniu + 2x na 30 min. przed treningiem). Żeby uniknąć skurczów z którymi mam czasem problemy łykam "NeoMag Skurcz" 2x dziennie (jedna podczas śniadania, druga przed treningiem).
Pewnie się znajdzie wiele osób, które powiedzą że przy 3-4 posiłkach to ciężko nazwać dietą, no ale dla mnie jest tak wygodnie, i psychicznie jak i fizycznie dobrze się czuję.
No i nie chodzi mi o dietę, a o plan działania na basenie ;)
Oczywiście nie pogniewam się jeśli ktoś wtrąci się do moich "racji żywieniowych", więc pozostaję otwarty na propozycje :)
Waga: 138kg
Cel: 120kg
Do celu: 15kg
Zrzucone: 3kg