Ponad rok temu miałam poważną kontuzję - złamałam kość udową. Niestety były problemy ze zrostem, chodziłam prawie rok o kulach i dopiero od kilku miesięcy normalnie chodzę. Mogę jeździć na rowerze stacjonarnym i pływać, ale nie mogę jeszcze biegać, ani trenować nóg "na przyrządach". Wcześniej trenowałam wspinaczkę i byłam takim trochę damskim mięsniakiem ;) Teraz zależy mi, żeby zrzucić ok 6 kg nadwyżki po tej przerwie, a także żeby trochę wrócić do dawnej siły i może zrobić sobię "bazę" na powrót do wspinaczki. Nie chcę jednak zwiększać masy mięśniowej, trochę się tego boję, bo mam duża skłonność do wzrostu mieśni, co nie jest dobre ani dla wspinania ani dla wyglądu.
Jaki trening powinnam sobie ustawić, biorąc pod uwagę 2-3 dni w tygodniu?
Ćwiczenia na przyrządach i potem rowerek? Jak dlugo powinnam ćwiczyć na rowerku, żeby tłuszcz się zaczął spalać po ćwiczeniach "na przyrządach". Poł godziny rowerku wystarczy? Ile powtórzeń i serii na przyrządach? 3 serie i 20 powtórzeń jest ok dla kobiety żeby zbyt się nie rozrosnąć? Czy może 3 obwody? Na jakie ćwiczenia głownie zwrócić uwagę?
Z góry dzięki za odpowiedź!