Szacuny
0
Napisanych postów
7
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
667
Witam, postaram się to zrobić krótko i na temat.
Gdzieś niedługo po sylwestrze szukałem spalacza, naczytałem się pozytywnych opinii o san tight extreme, więc długo nie zastanawiając się kupiłem go za 100zł od kumpla, który akurat miał na sprzedaż(cena w sklepie około 120zł) więc pomyślałem, że zrobiłem nawet dobry interes. Lecz co się potem okazało, w środku puchy kapsulki były wilgotne i posklejane. Szybko wrzuciłem swój problem na google i przeczytałem, że sporo ludzi miało podobne doświadczenia z tym spalaczem, że kapsułki były wilgotne, więc pomyślałem nie ma czego się bać. Od tygodnia go stosuje, i jestem zawiedziony! wszyscy pisali, że daje ostrego kopa i w ogóle jest bardzo dobry, a ja nie odczuwam żadnych efektów, biorę 2 tabletki dziennie, po śniadanie i przed bieganiem/siłownią. Spalacz zamiast pobudzać to jeszcze mnie bardziej zamula(bynajmniej takie są moje odczucia). Jedynie trochę bardziej się po nim poce(chociaż i tego nie jestem pewien). Teraz pytanie, skąd brak jakichkolwiek pozytywnych działań spalacza? Czy to właśnie dlatego, że kapsułki były wilgotne, czy może za małe dawki(ważę obecnie około 100kg)? Dodam, że termin ważności jest do 07.2013
Szacuny
369
Napisanych postów
8676
Wiek
44 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
130653
nie zawsze jest tak, że spalacz musi kojarzyc sie z pobudzeniem. Są i takie, które nie dają wyraznego pobudzenia, a "w tle" robią swoje. Ja chocby mialam tak z Mitotropin (nie pobudzal mnie jakos szczegolnie, a fat palił pięknie). pobudzenie nie jest wyznacznikiem dobrego reduktora
Szacuny
0
Napisanych postów
7
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
667
Dzisiaj doznałem szoku jak stanąłem na wadze.. lekko ponad tydzień temu przy ostatnim ważeniu waga mi pokazała niecałe 102kg, i smalec leciał już wolno po 0,5kg na tydień max 1kg na tydzień, na początku leciało około 2kg/tyg. Od tygodnia stosuję tighta i dzisiaj staje na wagę, a tu 99,5 kg, normalnie nie mogłem uwierzyć własnym oczom :D Tylko nie wiem czy to zasługa tighta, czy po prostu dorzuciłem do tego bieganie, a dieta wydaję mi się ciągle taka sama, nie obcinam kcal, ciągle się waham w okolicach 2500 kcal