Lei tai na wodzie i inne cuda :)

Dawno temu pisałem o pierwszym międzynarodowym turnieju tradycyjnego wushu, który odbył się w 1999 roku w Taizhou. Rozgrywano tam m.in. konkurencje "technik specjalnych": rozbijanie przedmiotów, przebijanie szkła "igłą' itp.

Ale ja wspominałem o tym turnieju, ze względu na to, że rozegrano tam konkurencję walki na platformach otoczonych wodą, w której uczestniczyli przedstawiciele yiquan - uczniowie Cui Ruibina i zdobyli parę medali.

A oto relacja z tego turnieju. Walki leitai są od 3:50 do 6:05.

Ciekawa opcja z tą wodą. Chociaż ciekaw jestem jak się im walczyło z mokrym podłożem.

Ten pomysł zrealizowany tylko jeden raz, wtedy w 1999 roku. W kolejnych latach zaczęto organizować oficjalne mistrzostwa świata tradycyjnego wushu, ale tylko w formach i tych pokazach łamania przedmiotów itp., bez walki...

Tak myślałem że nie powtórzyli tego, nie wiesz czy w 2009 roku nie zrobili z lawą dookoła?

Ten pomysł wg mnie nie był zły. Śliskie podłoże powoduje, żeby dobrze walczyć, to trzeba mieć wysokie umiejętności zachowania równowagi, balansu ciała, itd. Walk samych w sobie nie oceniam jako wnoszących coś konstruktywnego.