Do tej pory jadłam:
6:00 Śniadanie:
jajecznica z trzech jaj na cebuli + 70 gram sera białego
10:30 II Sniadanie:
jogurt naturalny
15:00 Obiad: 230 gram piersi z kurczaka + ok. 400 gram warzyw na patelnie
17:00 Kolacja
serek wiejski + sałatka warzywna lub omlet + mleko lub kakao
dodam ze po objedzie jadlam naprawde sporo sałatki ktora zazwyczaj robila mama, czasem tak duzo jej jadłam ze az troche bolał mnie brzuch, ale myslałam sobie, ze jak jestem jeszcze glodna to przeciez salatka mi nie zaszkodzi ( taka sałatka składała sie zazwyczaj z : pomidor, kapusta pekinska, ogorek, jedno jablko)
Mysle ze chyba takim jedzenie porządnie zwolnilam sobie metabolizm i jestem w bladej d^pie, ze tak powiem :c weszłąm sobie na tą stronkę http://kalkulator.medycyna.anauk.net...alkulator.html i wyliczylam moje dziennie zapotrzebowanie kaloryczne zaznaczylam srednio aktywny tryb zycia ( chyba dobrze, codziennie staram sie ruszac po ok 30-45 minut czasem nawet 1h, oprocz tego duzo chodzę, tancze, dzien bez ruchu uważam za stracony) wyszło mi ze powinnam przyjmować 2400kcl ;o. i teraz moje wielkie pytanie czy jesli zwieksze swoj jadlospis do do ok 1900 kcl i dalej bede cwiczyc tak jak cwiczylam i ruszac sie codziennie to podkrece swoj nieszczesny metabolizm? i co najwazniejsze nie przytyje? strasznie boje sie przytyc bo juz teraz wygladam jak świnka a co dopiero jak zwieksze dwke dostarczanych kalorii, jestem zdeterminowanaa i naprwde praghne schudnąc, ale troche to nie miesci mi sie w glowie ze jest dla mnie szansa ze schudne przy takiej ilosci kalorii :c Blagam o pomoc.