Mam 180wzrostu 85-86kg wagi, nie jestem otyły mimo swojej masy ciała.
Od kilku miesięcy nie mam stycznosci z jakimś specjalnym stresem, nie jadam fastfoodów, nie sole prawie wcale... Po 4 latach trybu siedzącego - jak to w szkole(+ jakiś tam rower od czasu do czasu) zaczalem chodzic na siłownie, i jezdzic regularnie co tydzien na rowerze, a przynajmniej staram sie jak jest dobra pogoda...
Jakieś pomysły ewentualnych przyczyn? Może jakieś domowe sposoby jak sobie z tym radzić? bo nie ukrywam ze czytalem o tym i na wiki i na tysiacu innych stron i wszystko co mi przychodzi na mysl jako konsekwencja, to udar mózgu, zawał, albo "nagły zgon" nie pocieszają mnie w fakcie, ze raczej czuje sie dobrze, i nie żyje jakoś specjalnie niezdrowo.
Czekam na opinie jak i porady :)