Konkrety: Chcę w jednym cyklu zredukować tkankę tłuszczową i budować mięśnie. Mój wujek jest (tak myślę) dość doświadczonym instruktorem na siłowni i powiedział mi, że to możliwe ale trudne.
Mam 19 lat, 179 cm i 81 kg. Trochę za dużo sadła się nazbierało i chcę się tego pozbyć, nie marnując czasu i robiąc od razu czyste mięśnie.
Mój staż: Około 3 lata temu zacząłem trening na siłowni, miałem 9 miesięcy przerwy przez chorobę i wróciłem do ćwiczeń 4 miechy temu.
Mój plan wygląda tak, że robię jeden dzień trening siłowy, drugi aeroby i tak w kółko, z tym, że jeden dzień w tygodniu odpoczynek. Siłke mam głównie wieczorami(19-22) a aeroby dzielę na rano i wieczór (bieganie a przy lipie z pogodą orbitrek).
Jeśli chodzi o suplementację to mam:
Shock Therapy - przed siłowym
Storm - codziennie rano i po siłowym
Thyroburn - 3 kapsy co rano
Mam jeszcze Whey Protein Complex 100% ale nie wiem czy to dorzucać i kiedy.
Jeśli chodzi o dietę to nic konkretnego, ograniczam węglowodany do minimum, jem 5 niewielkich posiłków dziennie. W dni siłowego kapkę więcej węglowodanów.
Chciałbym Was prosić, doświadczeni koledzy o jakąś konkretną pomoc :) Co zmienić, co dodać, wyrzucić itp. Co o tym myślicie?
Z góry dzięki i pozdrawiam.