dlaczego w Polsce wybór napoi light jest taki mały?

Jaki biznes maja te firmy zeby wstrzymywać ekspedycje dziesiatek napojów light ktorych po prostu u nas nie ma albo jezeli sa to sprowadzane z Niemiec i kosztuja 2x to co powinny?

gatorade zero
mirinda light
powerrade zero
sprit zero
fanta zero
Dr Pepper zero
itd, lista jest dluga..

Powodzenia w znalezieniu tych produktów w normalnym sklepie jak tesco/carrefour, mozna w Kuchaniach Swiata czy Piotrze i Pawle ale jak pisalem wyzej, kosztuja conajmniej 2x ich stawki ponieważ sa sprowadzane. Dlaczego u nas jest tak zle z oferta napoi light?

W sumie ciekawe pytanie. Ja podejrzewam, że dla wielkich koncernów Polska wciąż pozostaje krajem "gorszym", ciągle patrzą na nas jako ubogie (ale rozwijające się) społeczećstwo. Taka jest moja opinia... Pamiętam, że jak byłem w Niemczech/Holandii/Luksemburgu to tych napoi było na pęczki w każdym markecie, na każdej stacji benzynowej. Były też napoje których u nas nie ma np. Coca-cola waniliowa (u nas jak piszesz, można dostać np. w PiP, ale w cenie 8 zł za litr...)

walic napoje light
dlaczego tego nie ma w polskich marketach ja sie pytam


bardziej jest to kwestia rynku zbytu. Napoje light (te dostępne) nie są jakoś bardzo popularne w naszym kraju. I nie chodzi o to że jesteśmy gorsi. Pytanie jest takie czy gdyby takie napoje były w polskich marketach to czy ktoś by je kupował i w jakich ilościach. Firmą poprostu nie opłaca się ładować na nasz rynek tego typu napojów bo jest mały popyt