Czołowy amerykański pięściarz wagi ciężkiej Cristobal Arreola (35-2, 30 KO) wycofał się niedawno z planowanego pojedynku z Mike'em Mollo, który miał być dla niego kolejnym małym krokiem przybliżającym go do drugiej walki o tytuł mistrza świata w wadze ciężkiej. Aktualnie "Nocny Koszmar" wypoczywa w rodzinnej Kalifornii kurując kontuzjowaną rękę. Dzięki pomocy jego menadżera udało się nam go namierzyć i namówić na krótki wywiad. O Tomaszu Adamku, najbliższych planach, doborze mało wymagających rywali i paru innych sprawach - Cristobal Arreola dla BOXINGBET.PL.
Witaj Cris, miałeś zaplanowaną walkę z Mike'em Mollo, ale musiałeś się z niej wycofać z powodu kontuzji. Czy to coś poważnego?
Moja lewa ręka mi dokucza, ale to nic poważnego.
Niedawno w Wielkiej Brytanii odbył się turniej Prizefighter, gdzie zwycięzca okazał się twój rodak, Tor Hamer. Byłeś pod wrażeniem jego występu i czy zaskoczyła cię słaba forma Kevina Johnsona?
Nie oglądałem tego turnieju, ale nigdy nie jestem zaskoczony tym, co dzieje się w wadze ciężkiej.
Kto jest najlepszym obecnie pięściarzem wagi ciężkiej z USA? Seth Mitchell, Eddie Chambers, czy jednak Cristobal Arreola? A może ktoś zupełnie inny?
Gdy jestem w formie, nikt z nich nie może mnie pokonać, ale to jest waga ciężka i wszystko może się zdarzyć.
Ostatnio kilku znanych pięściarzy zostało przyłapanych na dopingu. Jaka jest twoja opinia na temat zaawansowanych testów antydopingowych? Czy powinny być obowiązkowe w zawodowym boksie?
Nikt nie powinien być dopuszczony do walki mając niedozwoloną substancję w swoim organizmie. Uważam, że takie testy są w sporcie konieczne.
Poza niedozwolonym dopingiem, ostatnio w boksie coraz częściej zdarzają się kontrowersyjne werdykty sędziowskie i okradanie zwycięzców z wygranej. Czy myślisz, że jest jakiś skuteczny sposób na zmniejszenie tego zjawiska?
Nie postrzegam tego jako kradzież. Po prostu jest zbyt wielu ludzi, którzy nie są odpowiednio przeszkoleni i nie mają właściwej wiedzy jak punktować pojedynki.
Twoim bokserskim idolem jest Julio Cesar Chavez. Dlaczego właśnie on?
Bo był wojownikiem, a ja również za takiego się uważam.
Porozmawiajmy o twoim byłym rywalu Tomaszu Adamku. Niedawno Adamek walczył z innym Amerykaninem, Eddie’m Chambersem. Niektórzy fani i eksperci stwierdzili, że Chambers został okradziony, a Tomasz nie zasłużył na wygraną. Zgadzasz się z tą opinią?
Miałem nieodparte wrażenie, że pojedynek był dużo bardziej wyrównany niż mówiła to punktacja. Eddie to niewygodny facet do boksowania, Adamek również.
Co było główna przyczyna twojej porażki z Adamkiem? Zlekceważyłeś go, czy nie trenowałeś wystarczająco intensywnie?
Moje przygotowanie było do dupy i przez to walka potoczyła się tak jak się potoczyła.
Ostatnio w jednym z wywiadów powiedziałeś, że jeśli dostaniesz rewanż z Adamkiem, znokautujesz go z łatwością. Jakie elementy poprawiłeś od czasu tamtej porażki? Jesteś szybszy, silniejszy, inteligentniejszy w ringu?
Wszystkie te trzy rzeczy plus to, że jestem w formie.
Sporo kibiców i specjalistów krytykuje cię za dobór zbyt łatwych rywali. Po porażce z Adamkiem walczyłeś już 7 razy i wygrałeś zdecydowanie, ale rywale tacy jak Raphael Butler czy planowany Mike Mollo nie pomogą ci zbytnio przygotować się na wielkie wyzwania. Ludzie twierdzą, że nabijasz cyfry i chcesz dostać kolejną dużą wypłatę od Kliczki. Jak to skomentujesz?
Walczę z rywalami na poziomie, gdy okoliczności tego wymagają. Jeśli pojedynek nie jest pokazywany HBO, nie ma zbyt wielu zawodników z pierwszej dwudziestki, którzy chcieliby stanąć ze mną w ringu.
Jaki jest twój plan na najbliższa przyszłość? Celujesz w walkę o tytuł z Kliczką, czy może najpierw chciałbyś wspomniany rewanż z Adamkiem?
Chcę być pierwszym Meksykaninem, którzy został mistrzem świata w wadze ciężkiej.
Dziękuję za rozmowę.
więcej na http://boxingbet.pl