Do wczoraj jechałem tak:
dzień 1
- klata - ławka skośna
- klata - ławka płaska
- rozpiętki
- unoszenie odważnika nad głową leżąc
- barki
unoszenie hantli bokiem
- barki unoszenie hantli przodem
- barki unoszenie sztangi pionowo
- biceps hantle naprzemian
- biceps modlitewnik
dzień 2
- podciąganie na drążku
- przyciąganie wyciągu do karku
- wiosłowanie
- podciąganie w opadzie
- przysiady
- łydki - wspięcia na palce
- maszyna mięśnie 4-głowe uda
- maszyna mięśnie 2-głowe uda
- brzuch
Wszytko po 4 serie 20-10 powtórzeń
A od wczoraj jadę tak:
1. przysiad
2. rdl (rumunski martwy ciag)
3. wyciskanie na lawce
4. wioslowanie
5. wyciskanie w staniu
6. podciaganie na drazku (nachwyt)
Jak na razie żadnego domsa nie mam. Za 2 miech dam znać, czy jest jakaś różnica. A od tego mitu 4, hipertrofii sakroplazmatycznej i całej tej teorii to niestety mam tylko migrenę :(
Zmieniony przez - user w dniu 2012-07-13 09:24:31